Verstappen zły z powodu problemów w Q2
Max Verstappen ubolewa, że na skutek problemów ze spadkiem mocy podczas drugiego segmentu kwalifikacji, musiał zmienić całą swoją strategię dotyczącą czasówki przed Grand Prix Niemiec.
Max Verstappen, Red Bull Racing RB15
Sam Bloxham / Motorsport Images
Verstappen przeżył chwilę grozy na samym początku Q2, gdy na pierwszym okrążeniu zgłosił kłopoty ze spadkiem mocy silnika. Holender wyjechał na tor na pośredniej mieszance, by tym samym to właśnie z niej skorzystać podczas pierwszego stintu jutrzejszego wyścigu. Na skutek niespodziewanych problemów, sześciokrotny zwycięzca grand prix musiał zdecydować się na ponowny wyjazd, tym razem zakładając miękkie opony.
Ostatecznie kierowca Red Bull Racing awansował do Q3 i zajmie jutro drugie pole startowe, przedzielając Mercedesy Lewisa Hamiltona i Valtteriego Bottasa, które rozpoczną wyścig mając założoną pośrednią mieszankę.
- Próbowałem nieco innego trybu [mode], ale jak tylko przeciąłem linię startu/mety, poczułem się jakby odcięło moc. Wtedy już wiesz, że okrążenie jest do niczego, więc odpuściłem - wyjaśnił Verstappen.
- Wróciłem do boksów, żeby wszystko sprawdzić i wyjechałem ponownie. Oczywiście musiałem użyć już innych opon. Ogromnie szkoda, bo chciałem zrobić coś, co robili inni [jeśli chodzi o dobór mieszanek], ale jest jak jest i trzeba się z tym pogodzić. W drugim wyjeździe w Q2 i potem w Q3 nie miałem żadnego problemu.
21-letni kierowca zgłaszał również kłopoty z doładowaniem, przypominające jego zdaniem te, które spowolniły go także podczas weekendu na Silverstone.
- Nie wiem czy to dokładnie to samo, ale w samochodzie odczucia były podobne. Wszyscy ciężko pracują, żeby spróbować to opanować. W trzecim segmencie było w porządku i to jest najważniejsze - podsumował Max Verstappen.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze