Vettel broni „agresywnej” strategii Ferrari
Sebastian Vettel broni „agresywnej” strategii Ferrari podczas Grand Prix Singapuru. Po wyścigu Niemiec traci w klasyfikacji generalnej już 40 punktów do Hamiltona.
Sebastian Vettel, Ferrari SF71H
Simon Galloway / Motorsport Images
Vettel wyprzedził Maksa Verstappena na pierwszym okrążeniu i przesunął się na drugą lokatę po starcie z trzeciego pola. Później gonił Hamiltona w walce o prowadzenie przed pierwszym pit stopem.
Próba podcięcia Mercedesa poprzez zjechanie okrążenie przed rywalem skończyła się utknięciem za Sergio Pérezem z Force India, który swój postój miał dopiero przed sobą. Przez to Vettel nie tylko nie wyprzedził Hamiltona, ale również spadł ponownie za Verstappena.
Dodatkowo Ferrari założyło Vettelowi ultramiękkie opony, podczas gdy rywale wybrali miękkie. Kierowca stajni z Maranello był sceptycznie nastawiony co do szans przetrwania tych opon do mety. Dlatego mocno je oszczędzał, finiszując niemal 40 sekund za Hamiltonem.
– Będę zawsze bronił zespołu – powiedział Vettel, gdy został spytany przez Motorsport.com o poczynania Ferrari podczas weekendu, w którym spodziewano się ich dominacji.
– Podczas wyścigu postanowiliśmy spróbować agresywnego podejścia. Gdyby się udało, byłoby świetnie. Dzisiaj się nie udało. W ogólnie nie wyszło, więc musimy się temu przyjrzeć.
– Jednak dostrzegliśmy coś, dlatego się na to zdecydowaliśmy. W samochodzie ciężko nad wszystkim zapanować, ponieważ nie widzisz, gdzie wyjedziesz i tak dalej.
– Ogólnie jeśli popatrzymy na końcową stratę, to widać, że nie byliśmy dziś wystarczająco szybcy. Musimy zbadać, dlaczego.
– Głównie chodzi o to, jak zdecydowaliśmy się ścigać, na jakich oponach, jak długo. Staraliśmy się wywalczyć pierwszą pozycję i wyprzedzić Lewisa, jednak był zbyt szybki.
– Gdy jesteś z przodu, możesz tutaj kontrolować tempo, ale nie wyszliśmy na prowadzenie.
Vettel był w stanie dowieźć swoje ultramiękkie opony do mety i pomimo jazdy o dwie sekundy wolniej od Hamiltona i Maksa Verstappena, utrzymał także przewagę nad Valtterim Bottasem, Kimim Räikkönenem i Danielem Ricciardo.
– Nie byłem zbyt pewny tego, że dojedziemy do mety. Jednak na szczęście się udało – dodał Vettel.
– To była dla mnie niespodzianka. Chłopaki na czele zniknęli, mieli jak sądzę świeższe opony. To było zaskoczenie, że Valtteri nie był w stanie dojechać i miał chyba więcej problemów niż ja.
Taki rezultat sprawił, że Vettel traci 40 punktów do Hamiltona, a w klasyfikacji konstruktorów Ferrari jest o 37 punktów za Mercedesem.
– Ogólnie myślę, że mieliśmy bardzo mocny pakiet, razem z Kimim wyglądaliśmy konkurencyjnie w treningach – przyznał Vettel.
– Ostatecznie, jeśli spojrzeć na wynik, finiszowaliśmy na trzecim i piątym miejscu. Tak jak wczoraj, nie były to lokaty adekwatne do naszej prędkości.
Sebastian Vettel, Ferrari SF71H, leads Max Verstappen, Red Bull Racing RB14
Photo by: Glenn Dunbar / LAT Images
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze