Vettel broni Russella
Sebastian Vettel stwierdził, że George Russell nie powinien tak bardzo martwić się swoją reakcją po wypadku w Grand Prix Emilii-Romanii.
Sebastian Vettel, Aston Martin
Glenn Dunbar / Motorsport Images
Russell jechał na dziesiątym miejscu i zaatakował Valtteriego Bottasa na dojeździe do szykany Tamburello. Manewr nie udał się. Williams zjechał prawymi kołami na trawę, wpadł w poślizg i „staranował” Mercedesa Fina.
Zarówno W12, jak i FW43B zostały poważnie rozbite. Russell pierwszy wysiadł z bolidu, pobiegł do samochodu Bottasa i szturchnął Fina, dając jasno do zrozumienia, kto jest winien całego zamieszania. Kilka godzin później, po dokładnym przeanalizowaniu różnych ujęć, młody Anglik zaczął się kajać, przepraszając za swoją reakcję.
W obronie Russella stanął Vettel, podkreślając prawdziwość emocji, okazywanych przez kierowcę FW43B.
- Emocje działają w dwie strony - powiedział Niemiec podczas konferencji prasowej przed Grand Prix Portugalii. - Są pozytywne i negatywne. Gdyby tego nie było, nie mielibyśmy emocji. Nie mogą być jednostronne. Nie byłoby wzlotów bez upadków i upadków bez wzlotów.
- Prawdziwe pytanie brzmi: „czego chcą ludzie?” Z jednej strony chcą prawdziwych emocji, a z drugiej, gdy one się pojawią, mówią: „Jak możesz? Dlaczego to zrobiłeś?” Tajemnica tkwi w tym, że nie można wszystkich zadowolić.
- Oczywiście, są granice tego, co robimy na torze i pewnie też poza nim, ale nie uważam, by on [Russell] musiał się tym tak martwić.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze