Vettel: Ferrari wydaje inne polecenia niż Red Bull
Sebastian Vettel przyznał, że wydawanie poleceń zespołowych w Ferrari zdecydowanie różni się od kontrowersyjnych sposobów Red Bulla jak na przykład Multi 21.
Sebastian Vettel, Ferrari SF90, leads Pierre Gasly, Toro Rosso STR14, Carlos Sainz Jr., McLaren MCL34, Kevin Magnussen, Haas F1 Team VF-19, and Kimi Raikkonen, Alfa Romeo Racing C38
Mark Sutton / Motorsport Images
Włoska ekipa w tym roku próbowała otwarcie stosować polecenia zespołowe dla Niemca i Charlesa Leclerca, a Mattia Binotto wielokrotnie twierdził, że wierzy, że Ferrari będzie miało swoich kierowców pod kontrolą. Jednak podczas GP Rosji po starcie Vettel wyprzedził kolegę z drużyny, a następnie nie oddał pozycji, co wprowadziło zdenerwowanie w szeregach Ferrari. Porównano to z GP Malezji w 2013 roku, gdy Vettel zignorował polecenia Red Bulla i zaatakował Marka Webbera.
Niemiec po GP Rosji przyznał jednak, że nie naruszył żadnych zaleceń zespołu, ale po przedyskutowaniu sprawy z członkami ekipy zmienił zdanie i powiedział, że postąpił źle. W kwestii poleceń zespołowych Vettel powiedział dla Motorsport.com: - Z samochodu czasami trudno jest wszystko dostrzec, ponieważ nie da się wszystkiego zobaczyć. Tak naprawdę wszystko zależy od sytuacji. Nie sądzę, by można było jasno powiedzieć, że ktoś miał rację lub się pomylił.
- Oczywiście, jeśli spojrzymy wstecz na sytuację z Markiem [Webberem-red.], to była to inna historia. Pracowaliśmy razem przez wiele lat, ale przyszedł dzień, w którym zostałem poproszony o zrobienie czegoś i nigdy nie otrzymałem żadnej przysługi, więc dlaczego miałem to robić? To była trochę inna sytuacja, ale ostatecznie dbasz o siebie. Musisz stanąć po stronie tego, co uważasz za słuszne. Niezależnie od tego, czy miałeś rację, czy nie - dodał.
Niemiec zaznaczył także, że samolubne zachowania w Formule 1 stały się dużo rzadsze w porównaniu do poprzednich dekad, ponieważ F1 stała się sportem zespołowym.
- Jeśli porównamy obecne czasy do lat 70., 80. i wczesnych 90. to kierowca był główną postacią. Potrzebowałeś zespołu wokół siebie, ale myślę, że obecnie ponosi się dużo większą odpowiedzialność za ludzi wokół i tych, którzy cię wspierają, zwłaszcza w przypadku Ferrari. Można śmiało powiedzieć, że zespół jest najważniejszy. Ważniejszy niż kierowca - zakończył.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze