Vettel jako inżynier?

Z 53 zwycięstwami na koncie, 57 pole position i czterema mistrzostwami świata, Vettel jest drugim najbardziej utytułowanym niemieckim kierowcą Formuły 1, za Michaelem Schumacherem.

Ferrari zaoferowało mu przedłużenie kontraktu na 2021 rok, aczkolwiek z dużą obniżką pensji. Jako cel na przyszły sezon wskazywany jest również McLaren po wygaśnięciu umowy ze Scuderią po mistrzostwach 2020.

Kiedy już jednak zakończy regularne starty, Vettel chciałby wrócić do swoich wcześniejszych zainteresowań, z zakresu budowy maszyn.

- Zanim ruszyła moja kariera, po ukończeniu szkoły średniej planowałem pójść na uniwersytet i studiować budowę maszyn - zdradził Vettel. - Mogę o tym pomyśleć.

- W międzyczasie interesowałem się wieloma rzeczami, jednak to akurat zawsze mnie fascynowało, poznanie i zrozumienie, jak to wszystko działa - kontynuował. - Lubię wiedzieć co dzieje się w naszym samochodzie i w zakresie rozwoju bolidu. To się wszystko łączy. Zastanowię nad tym.

Kariera Vettela w Formule 1 ruszyła w 2007 roku. Wziął udział w Grand Prix Stanów Zjednoczonych zastępując w ekipie BMW Sauber Roberta Kubicę, który musiał opuścić jeden wyścig po wypadku we wcześniejszym GP Kanady.

Trzynaście lat później nie ma jednak żadnej rady dla młodszego siebie, jak wcześniej powinien postąpić z pewnymi sprawami. Wierzy że „wszystko dzieje się z jakiegoś powodu”.

- Nie chciałbym dawać sobie rad - przekazał. - Sądzę, że wszystko co się wydarzało, nie stało się bez powodu. Oczywiście miałem dużo szczęścia z tym, jak potoczyła się moja kariera. Jednak nie sądzę, abym był zainteresowany jakąś drogą na skróty. Nawet jeśli były trudne chwile, wychodzi się z nich silniejszym.