Vettel nie będzie miał wpływu

Vettel swoją decyzją o zakończeniu kariery po sezonie 2022 zwolnił wyścigowy fotel w Astonie Martinie. Wśród potencjalnych następców wymienia się Nico Hulkenberga, Fernando Alonso, Alexa Albona, ale i Micka Schumachera, którego „przewodnikiem” po padoku stał się Vettel.

Pytany przez Motorsport.com czy Schumacher mógłby zostać jego następcą w Silverstone, Vettel przyznał, że obsada fotela była częścią rozmowy z Lawrencem Strollem - właścicielem zespołu.

- Oczywiście rozmawiałem z Lawrencem wczoraj [w środę] i powiedziałem mu, że nie będę się dalej ścigał - przekazał Vettel. - Odbyliśmy bardzo krótką dyskusję na temat tego, co może być dalej.

- Mam swoją opinię. Bardzo wysoko oceniam Micka. Oczywiście, nie jestem do końca obiektywny, ponieważ jesteśmy blisko. Sądzę jednak, że jest świetnym kierowcą. I uczniem. Potrafi się nadal uczyć, gdy inni się zatrzymują i przestają robić postępy. Ma swoje zalety, choć jest nadal bardzo młody i brakuje mu doświadczenia.

- Sam nie wiem. Decyzja nie należy do mnie. Jeśli zostanę poproszony o opinię, nie będę się powstrzymywał, ale to zespół podejmuje decyzję.

Z kolei Schumacher na wieść o słowach Vettela, przyznał, że na razie koncentruje się na jak najlepszej pracy z Haasem.

- Tutaj wciąż jest wiele do zrobienia. Na tym się koncentruję. Zobaczymy, co przyniesie przyszłość. Nigdy nie mówię nigdy. Jednak teraz skupiam się na Budapeszcie z Haasem.