Vettel nie był brany pod uwagę
Christian Horner, szef Red Bull Racing, ujawnił, że kandydatura Sebastiana Vettela nigdy nie była brana pod uwagę w kontekście zastąpienia Alexa Albona. Niewiele wyższe notowania miał Nico Hulkenberg.
Sebastian Vettel, Ferrari and Nico Hulkenberg, Renault F1 Team in the Press Conference
Andy Hone / Motorsport Images
Posada Alexa Albona - zastąpionego ostatecznie przez Sergio Pereza - zagrożona była od dawna. Pośród spekulacji na temat ewentualnych następców pojawiały się nazwiska Nico Hulkenberga i Sebastiana Vettela. Czterokrotny mistrz świata, żegnający się z Ferrari, ma dobre relacje z Helmutem Marko, doradcą sportowym Red Bulla.
Po ogłoszeniu umowy z Perezem, Horner przyznał jednak, że dokładnie obserwowano jedynie Meksykanina. Pytany czy rozważano jakieś inne kandydatury, odpowiedział:
- Nie. Nie było nikogo innego. Odbyła się krótka dyskusja z Nico Hulkenbergiem. Wszystko trochę przyspieszyło w trakcie ostatniego miesiąca.
Horner nie ukrywa, że Red Bull miał wiele szczęścia, iż Perez - najlepszy ich zdaniem kandydat - był na rynku wtedy, kiedy go potrzebowali.
- To niezwykłe. Mam na myśli okoliczności. Nieco szalone. A Nico Hulkenberg to kolejny zdolny kierowca, który powinien mieć miejsce w F1. Ale na nasze szczęście Perez nie miał posady, ani żadnych innych opcji, co dało nam czas i przed podjęciem decyzji mogliśmy ukończyć sezon z Alexem.
Red Bull często sięgał po wychowanków swojego juniorskiego programu. Tym razem było inaczej, a władze zespołu otwarcie wskazują na brak odpowiedniego kandydata.
- W juniorskim programie nie było nikogo odpowiedniego. Postanowiliśmy więc sięgnąć po kogoś z zewnątrz. Nie można było zignorować tegorocznych występów Sergio. Były naprawdę imponujące.
- Chcemy wystawić możliwie najsilniejszy zespół do walki z Mercedesami. Aby to zrobić, potrzebne są dwa samochody. Sądzę, że Sergio ma niezbędne doświadczenie. Wnosi też ogromną wiedzę i myślę, iż będzie dobrym zespołowym kolegą - zakończył Christian Horner.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze