Vettel nie traci motywacji
Sebastian Vettel pozostaje optymistą mimo drugiego z rzędu, pełnego problemów sezonu w Formule 1.
Autor zdjęcia: Giorgio Piola
Sebastian Vettel ma za sobą ciężki poprzedni sezon spędzony w Ferrari. Oczekiwano, że przejście do Astona Martina w tym roku, pomoże mu wyjść na prostą. W poprzednich mistrzostwach ekipa z Silverstone, znana jeszcze jako Racing Point, była bardzo konkurencyjna, wygrali nawet jeden wyścig, ale obecnie ich tempo gwałtownie spadło.
W trzech dotychczasowych wyścigach Vettel nie zdobył ani jednego punktu. Zapewnia jednak, że zarówno on, jak i zespół, nie tracą motywacji.
- Nie jest tajemnicą, iż sądziliśmy, że w tym roku będziemy szybsi - powiedział Vettel. - Oczywiście są powody, z których wynika obecny stan rzeczy. Myślę jednak, że możemy rozwinąć się jako zespół. Jest wiele drobnych rzeczy, które należy poprawić. W ekipie nadal panuje dobra atmosfera i cieszę się, że tu trafiłem, mimo wyników, jakie notujemy. Zaakceptowaliśmy sytuację i robimy co w naszej mocy, aby było lepiej.
Mówiąc o przyczynach problemów Astona Matina, Vettel, podobnie jak szefostwo ekipy, wskazuje na zmianę przepisów aerodynamicznych i modyfikacje obszaru podłogi przed tylnymi kołami.
- Szczerze mówiąc nasz samochód nie jest wystarczająco szybki. Owszem, spodziewaliśmy się lepszego tempa. Faktycznie zmiany w przepisach odbiły się na nas bardziej, niż na innych. Jest, jak jest. Musimy wycisnąć maksimum z tego co mamy.
Pytany o poprawki, które otrzyma jego AMR21 na GP Hiszpanii, przekazał: - Cóż, zobaczymy, jak się spisują. Sądzę, że zespół zrobił to, co powinien. Myślę, że będzie to krok naprzód. To jest jednak względne określenie, ponieważ nie wiemy, nad czym pracowali inni, czy wprowadzą aktualizacje, czy nie. Historycznie Barcelona zawsze była torem, gdzie ekipy przywoziły nowe części, choć teraz oczywiście mamy nieco inny kalendarz.
Polecane video:
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze