Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska

Vettel w kontrze do Brawna

Sebastian Vettel nie zgodził się z poglądem Rossa Brawna, który uważa, że wprowadzenie w 2017 roku szybszych, szerszych i dysponujących ogromną siłą docisku bolidów było błędem.

Sebastian Vettel, Ferrari SF90

Autor zdjęcia: Steven Tee / Motorsport Images

Podczas prezentacji nowych regulaminów technicznych, sportowych i finansowych, które zaczną obowiązywać w Formule 1 wraz z początkiem sezonu 2021, Brawna zapytano o zasady z 2017 roku, ustanowione w czasie, gdy przebywał on jeszcze na częściowej emeryturze.

Na zmiany nalegało Stowarzyszenie Kierowców Grand Prix [GPDA], które chciało, by samochody stały się szybsze i bardziej spektakularne. Wtedy jednak nie brano pod uwagę konsekwencji związanych z utrudnionym podążaniem za sobą bolidów, a także samym wyprzedzaniem.

- Przed rozpoczęciem sezonu 2017 samochody zyskały dużą porcję docisku i warto przemyśleć teraz to doświadczenie, ponieważ ruch ten wykonano z powodów, których nie rozumiem - powiedział Brawn.

- Zwiększenie siły docisku było rozwiązaniem na zasadzie: „sprawmy, aby samochody jechały szybciej, Formuła 1 będzie lepsza”. Jednak wyszło na odwrót. Jest gorzej, ponieważ bolidy nie mogą się ze sobą ścigać. To przykład mało przemyślanej decyzji.

Vettel, obecnie jeden z dyrektorów GPDA, spytany przez Motorsport.com czy zgadza się z poglądem Brawna, zaprzeczył.

- Ani trochę. Myślę, że samochody począwszy od 2017 roku są dużo bardziej spektakularne. Teraz wiemy co one potrafią. Wcześniej były stosunkowo wolne.

- Oczywiście opór [tamtych bolidów, przed 2017 rokiem] nie był duży i było świetnie na prostych, ale ogólnie brakowało ekscytacji. Wydaje mi się, że były też trochę wolniejsze niż kiedyś. Nie sądzę więc, że zdecydowaliśmy się na złe posunięcie.

- Według mnie błędem było sprawienie, że samochody stały się cięższe. Jest to oczywiście związane z kwestiami bezpieczeństwa i wszyscy to akceptują. Największa różnica widoczna jest, gdy porównany obecną Formułę 1, z tą sprzed dziesięciu czy dwudziestu lat.

Nico Hulkenberg powiedział, że jazda za rywalem zawsze była utrudniona, choć zaznaczył, że od sezonu 2017 jest to jeszcze cięższym zadaniem.

- Szczerze mówiąc, w ciągu moich dziesięciu lat w F1 jazda za innym samochodem nigdy nie była łatwa. Trudności występowały każdego roku. Jedynie ich skala była różna.

- Niemniej jednak sądzę, że od wprowadzenia generacji 2017 jest coraz gorzej. Im większa siła docisku, tym trudniej jechać z tyłu, ponieważ proporcjonalnie traci się więcej.

- Jednak czy był to błąd? Nie wiem. Nie byłbym taki stanowczy.

Zespołowy partner Hulkenberga - Daniel Ricciardo zaznaczył, że wprowadzenie w 2017 roku szerszych konstrukcji utrudniło wyprzedzanie.

- Duże i szerokie samochody wyglądają niesamowicie. Na pewno lepiej niż w 2016 roku. Moim zmartwieniem stała się sama szerokość. Tory nie zrobiły się szersze, więc jest mniej miejsca do wyprzedzania.

- Może nawet nie tylko o szerokość chodzi, ale w Formule 1 szukasz chociaż najmniejszej strugi czystego powietrza. Z szerszymi samochodami jest to trudniejsze. Zabranie docisku niewiele by pomogło.

- Pewnie nie była to najlepsza rzecz, którą mogliśmy zrobić. Uczymy się jednak na błędach.

Czytaj również:

Bądź częścią społeczności Motorsport.com

Dołącz do rozmowy
Poprzedni artykuł Przedostatnie miejsce nie interesuje Kubicy
Następny artykuł Massa wierzy w Leclerca

Najciekawsze komentarze

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Może chcesz napisać pierwszy?

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska