Vettel wciąż głodny rywalizacji
Daniel Ricciardo, obecnie kierowca Renault F1 Team, uważa, że Sebastian Vettel jest wciąż zmotywowany i wystarczająco konkurencyjny, aby pozostać w stawce Formuły 1.
Daniel Ricciardo, Renault, and Sebastian Vettel, Ferrari, on stage
Jerry Andre / Motorsport Images
Zapowiedziane rozstanie Vettela z Ferrari wywołało małe trzęsienie ziemi w składach zespołów. Następcą Niemca zostanie Carlos Sainz, a zwolnione przez Hiszpana miejsce w McLarenie zajmie Daniel Ricciardo. Przyszłość czterokrotnego mistrza świata nie jest obecnie znana. Wielu łączy go z Mercedesem, Renault czy nawet Astonem Martinem. Niektórzy z kolei uważają, że Vettel zakończy karierę.
Zdaniem Ricciardo Vettel wciąż posiada wszystko, co jest potrzebne, aby być konkurencyjnym w Formule 1.
- O ile znam go wystarczająco dobrze, uważam, że nadal jest odpowiednio zmotywowany i konkurencyjny, aby kontynuować - powiedział Ricciardo w rozmowie z CNN. - Mógłby zostać również dlatego, że jest starszy ode mnie - dodał Australijczyk z uśmiechem.
- Lubię Seba. Był moim zespołowym partnerem, ale i jako rywal wnosi wiele do tego sportu. Jest jednym z niewielu, o ile nie jedynym, który nie jest aktywny w mediach społecznościowych. Odnosi ogromne sukcesy w naszej dyscyplinie, a przy tym jest osobą najbardziej dbającą o prywatność. Przez to jest nieco tajemniczy.
Ricciardo w sezonie 2014 pokonał w wewnętrznej walce Vettela, gdy obaj bronili barw Red Bull Racing. Drugim zespołowym partnerem Niemca, który zdołał wyprzedzić go w końcowej klasyfikacji okazał się w minionym roku Charles Leclerc.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze