W Haasie bronią decyzji
Ayao Komatsu nie ma wątpliwości, że zatrudnienie Estebana Ocona było właściwą decyzja ze strony Haas F1 Team.
Esteban Ocon, Alpine F1 Team, on the grid
Autor zdjęcia: Sam Bloxham / Motorsport Images
Haas przystąpi do przyszłorocznej kampanii w zupełnie odmienionym składzie. Z ekipą pożegnają się Nico Hulkenberg, odchodzący do Saubera i Audi, oraz Kevin Magnussen, który prawdopodobnie nie znajdzie sobie etatu w F1.
Już wcześniej potwierdzono, że jeden z wyścigowych foteli dostanie Oliver Bearman. Młody Brytyjczyk ze świetnej strony pokazał się w Grand Prix Arabii Saudyjskiej, zastępując w Ferrari niedysponowanego zdrowotnie Carlosa Sainza.
Z kolei tydzień temu ogłoszono, że w drugim Haasie zasiądzie Esteban Ocon. Zanim Francuz związał się z amerykańską stajnią zapowiedziano jego rozstanie z Alpine, a w tle decyzji były kontrowersje związane z kolizją Ocona z Pierre'em Gaslym, do której doszło na początku Grand Prix Monako.
Komatsu jest przekonany, że Ocona stać na świetne wyniki. - Uważam, że Esteban udowodnił już, co potrafi – stwierdził japoński szef Hass F1 Team. - Zdobył już wiele punktów i wygrał wyścig. Już sporo osiągnął.
- Jego pojedynki z Fernando Alonso były imponujące. A ma dopiero 27 lat. Wciąż posiada wiele do zaoferowania. Jest niesamowicie zdeterminowany i ma właściwą etykę pracy.
Jednak Ocon nie ma w ostatnich latach opinii najlepszego gracza zespołowego. Pytany o ewentualne obawy z tym związane, Komatsu odparł:
- Trzeba było wziąć to pod uwagę. Nie mogę powiedzieć, że tego nie dostrzegłem. [Jeśli chodzi o Monako], był to poważny incydent. Rozmawiałem z nim o tym. Ale i tak podjąłem swoją decyzję.
Komatsu zasugerował, że ważną rolę odgrywa szefostwo zespołu, które musi zarządzać niemałymi ambicjami swoich kierowców.
- Wiele zależy od przejrzystości, zaufania i jasnych granic. Wydaje mi się, że problemy narastają, gdy zaufanie między kierowcą i zespołem wygasa. Jestem w Formule 1 od długiego czasu. Doświadczenie w roli inżyniera wyścigowego, dyrektora ds. inżynierii, inżyniera i teraz szefa zespołu pokazało mi, jak ważna jest przejrzystość, brak osobistych uprzedzeń, jasne cele i instrukcje odnośnie zachowania się podczas wyścigowych weekendów.
- Jeśli to wszystko zostanie umówione wcześniej i w stosowny sposób, pojawi się zaufanie. Nigdy nie miałem żadnych problemów, które wymknęłyby się spod kontroli, jeśli tylko było zaufanie. Nie martwię się więc. Gdybym miał obawy, nie wybrałbym takiego duetu. Moim zadaniem jest upewnić się, że dwaj kierowcy będą pracowali w najlepszym interesie zespołu.
- I nie mam wątpliwości, że Esteban i Ollie będą to robić.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.