W McLarenie bez pośpiechu

Zak Brown, dyrektor generalny McLarena, stwierdził, że jest za wcześnie, aby decydować już o przyszłości Daniela Ricciardo. Australijczyk ma kontrakt do końca sezonu 2023.

Daniel Ricciardo, McLaren, Andreas Seidl, Team Principal, McLaren, on the grid

Ricciardo dołączył do McLarena przed rozpoczęciem ubiegłorocznej rywalizacji po wcześniejszej, niekoniecznie udanej przygodzie z Renault. Sezon 2021 Australijczyk spędził w cieniu zespołowego partnera Lando Norrisa, choć to on w Grand Prix Włoch zapewnił ekipie z Woking jedyne ubiegłoroczne zwycięstwo.

W trakcie obecnej kampanii, naznaczonej gruntowną zmianą przepisów technicznych, 32-latek jest bliższy spełnienia oczekiwań, choć nadal to Norris radzi sobie lepiej. Zauważalną poprawę formy Ricciardo dostrzega również kierownictwo stajni.

- Tak, myślę, że na pewno - powiedział Brown, będąc gościem podcastu F1 Nation i pytany czy Ricciardo lepiej czuje się w zespole. - Jego dni wyścigowe są solidne, w kwalifikacjach też jest znacznie lepszy. Słuchając go w tym tygodniu, mogę stwierdzić, że nadal nie czuje się na 10 w skali do 10 w samochodzie, ale ma świetne relacje z Lando i dobrze poznał zespół.

- Świetnie, że po kilku latach mógł wrócić do Australii, naładować baterie i zobaczyć rodzinę. Cieszymy się, iż Daniel jest w formie.

Kontrakt Ricciardo wygasa po sezonie 2023. W McLarenie nie muszą się martwić o ewentualne następstwo. W kolejce są Pato O’Ward oraz Colton Herta. Brown podkreśla jednak, że na decyzje jest jeszcze za wcześnie, choć rozmowy zaczną się jeszcze w tym roku.

- Prawdopodobnie jeszcze w tym roku - kontynuował Brown. - Mamy jeszcze jeden rok razem, a poza tym lubimy się długo namyślać, dlatego testowaliśmy razem z Pato i to samo zrobimy z Coltonem. Mamy jeszcze Ugo Ugochukwu w Formule 4, który zdobył pole position w debiucie.

- Sądzę więc, że nie ma co planować zbyt wcześnie. Nie ma pośpiechu.

Czytaj również:
akcje
komentarze

Williams chciał zrezygnować z malowania

Duży wydatek przed Red Bullem

Zaprenumeruj