Walka o tytuł wpłynęła na przygotowania

Albon spędził sezon 2021 na ławce rezerwowych Red Bulla, łącząc obowiązki w zespole F1 z kilkoma występami w DTM.

Taj brytyjskiego pochodzenia łączył prace w symulatorze nad samochodem na sezon 2021 z analizami powstającego zupełnie nowego bolidu, szykowanego na tegoroczną kampanię, naznaczoną istotną rewolucją techniczną. Biorąc pod uwagę limit wydatków obowiązujący od początku zeszłego roku, nawet największe zespoły musiały rozsądnie rozdzielać środki pomiędzy aktualne potrzeby i budowę nowego samochodu.

Pytany o swoje obowiązki i podział czasu, Albon stwierdził:

- Spędziłem 50 procent czasu przy pracy nad samochodem na 2021 rok i 50 procent na 2022 - powiedział Albon w rozmowie z holenderską edycją Motorsport.com. - Jednak w miarę jak mistrzostwa zbliżały się do końca, przestawaliśmy koncentrować się na przyszłorocznym [2022] samochodzie i więcej pracowaliśmy przy aktualnym.

- Szczególnie w okolicach dwóch ostatnich wyścigów, w Dżuddzie i Abu Zabi, cisnęliśmy trochę mocniej i wyszło to nieźle.

Chociaż przerwy w intensywnych pracach nad nowym samochodem mogły nieco zakłócić tempo przygotowań, Albon uważa decyzje za właściwe, zwłaszcza, że w ostatecznym rozrachunku udało się zdobyć laur wśród kierowców.

- Pod pewnymi względami trzeba czasem myśleć o mistrzostwach w perspektywie krótkoterminowej. Jeśli na początku sezonu masz samochód zdolny do wygrania mistrzostw, musisz potem zebrać wszystko to, co najlepsze.

- Spędziliśmy dużo czasu nad projektem na 2022 rok. To nie tak, że go kompletnie porzuciliśmy. Sprytnie do tego podeszliśmy, a Red Bull mając Adriana Neweya i aerodynamików, w przeszłości zawsze dobrze przystosowywał się do nowych regulacji.

- Zawsze sobie radzili, więc nie sądzę, by byli w niekorzystnej sytuacji.

Albon opuścił szeregi Red Bulla i w sezonie 2022 wróci do stawki jako kierowca Williamsa.

Facebook, Red Bull Racing