Wewnętrzne dochodzenie Williamsa

Ekipa prowadzi teraz wewnętrzne dochodzenie, aby zrozumieć czemu tak się stało.Szefowa zespołu – Claire Williams odrzuca dwie najpopularniejsze teorie.- Było wiele historii o tym, co potencjalnie było tego przyczyną - mówiła Williams dla motorsport.com. - Część z nich przeczytałam. Była taka, że to problemy z zewnętrznymi dostawcami, ale to nieprawda. Pisano, że z finansowego punktu widzenia znaleźliśmy się w trudnej sytuacji, co miało odbić się na budowie samochodu. Tak nie było.Nie wdając się w szczegóły podkreśla, że nie można lekceważyć ciężkiej pracy budowy samochodu F1 od zera.- Myślę, że to czasem jest traktowane jako pewnik, że na testy przywieziemy jeden samochód, a na wyścig dwa – kontynuowała. – Williams nadal buduje oraz projektuje samochody u siebie na miejscu, w całości.- Są 22 tysiące części w samochodzie, które musimy zaprojektować, wyprodukować, zamontować oraz poddać testom zderzeniowym. To ogrom pracy. My nie wykonaliśmy jej z wielu powodów.- Tak może się zdarzyć, co widzieliśmy już w przeszłości. Musimy teraz upewnić się, że taka sytuacja się nie powtórzy.Przyznaje, że celem wewnętrznego dochodzenia jest ujawnienie wszystkich kwestii, które poszły źle i przyczyniły się do powstania problemu.- Rozpoczęto już pewną pracę pod tym kątem, ale to prawdopodobnie zajmie kilka tygodni. Musimy do tego podejść właściwie, ponieważ jeśli nie dokonamy prawidłowej oceny, to nie zrealizujemy programu na kolejny rok.Robert Kubica podczas dzisiejszych testów pod Barceloną był jednym z najbardziej pracowitych kierowców. Przejechał za kierownicą FW42 130 okrążeń.Williams odrzuca sugestie, że będą w tym roku najwolniejszym zespołem w stawce: - Myślę, że musimy jeszcze trochę poczekać i dokładnie zobaczyć, gdzie jesteśmy.