Więcej zależy od Bottasa
Martin Brundle uważa, że jeśli chodzi o postawę zespołowych partnerów dwóch kandydatów do tytułu, Valtteri Bottas odegra większą rolę niż Sergio Perez.
Autor zdjęcia: Steve Etherington / Motorsport Images
Na dwie rundy przed końcem sezonu na czele tabeli widnieje Max Verstappen. Jego przewaga nad Lewisem Hamiltonem wynosi osiem oczek i czysto matematycznie może on zapewnić sobie tytuł już w najbliższą niedzielę po Grand Prix Arabii Saudyjskiej.
Biorąc jednak pod uwagę, jak zacięta jest tegoroczna rywalizacja, spodziewać się można, że losy mistrzostwa rozstrzygną się dopiero podczas finału w Abu Zabi, a wpływ na końcowy wygląd tabeli mogą mieć również drudzy kierowcy Red Bull Racing i Mercedesa: Perez i Bottas. Obaj odnieśli w tym sezonie jedno zwycięstwo. Meksykanin jest czwarty w punktacji i traci do Fina trzynaście oczek.
Według Brundle’a większą rolę może odegrać Bottas. Były kierowca, a obecnie ekspert telewizyjny, uważa, że reprezentant Mercedesa może pokonać Verstappena. Nie wierzy natomiast w urwanie punktów Hamiltonowi przez Pereza.
- Szczerze mówiąc, sądzę, że jest większe prawdopodobieństwo, iż Valtteri dojedzie przed Maxem niż Sergio przed Lewisem - powiedział Brundle w rozmowie z wybranymi mediami, w tym Motorsport.com.
- To może wpłynąć na losy tytułu. Jest po prostu możliwe, że w jednym z tych dwóch ostatnich wyścigów Valtteri zabierze punkty Maxowi. A nie widzę możliwości, by Sergio zabrał je Lewisowi.
- Jeśli chodzi o konstruktorów, na stole wciąż jest 88 punktów. Tutaj też może to pójść w jedną lub drugą stronę. Wszystko zależy... Nie wiem, Mercedes naprawdę lata, a jeśli Valtteri znowu będzie miał dzień taki jak w Stambule czy sprint w Brazylii...
Brundle nie ma wątpliwości, że obaj kierowcy zasługują na tytuł, choć podkreśla, że Verstappen miał sporego pecha w trakcie trwającego sezonu.
- Myślę, że obaj na to zasługują. Jeśli popatrzymy na liczbę okrążeń na prowadzeniu, wygrane wyścigi i tym podobne rzeczy, uważam, że Max miał trochę pecha. Opona w Baku, kontakt na Silverstone, sytuacja z Węgier. Z kolei Lewis miał szczęście w Imoli. Był okrążenie z tyłu, a potem dojechał drugi. Gdyby popatrzeć jednak na liczby, to chyba najlepszy dotychczasowy sezon Maxa.
- Każdy z nich na to zasługuje, ale to Max ma wszystko do stracenia przez tego pecha, zły osąd lub cokolwiek. Tak odbieram ten sezon - podsumował Martin Brundle.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze