Wielka wartość kasku Albona
Kask Alexa Albona z Grand Prix Singapuru został zlicytowany za blisko pół miliona złotych. Dochód wspomógł jeden z tajskich sierocińców.
Autor zdjęcia: Alex Albon
Na początku roku tajski kierowca Williamsa odwiedził położony niedaleko Bangkoku sierociniec Wat Sakraeo. Placówka wspierana jest przez Iceman Charity, któremu przewodniczy Volker Capito - brat Josta, obecnego szefa ekipy z Grove.
Albon po wizycie w sierocińcu przefarbował włosy na rudy kolor i pomógł w zbiórce pieniędzy wśród społeczności F1. Z kolei na październikowe Grand Prix Singapuru przygotował kask, którego malowanie zaprojektowane zostało przez podopiecznych sierocińca Wat Sakraeo.
Kask został później wystawiony na licytację, a kwota sprzedaży osiągnęła ponad 84 tysiące funtów brytyjskich, czyli ponad 450 tysięcy złotych. Łączne fundusze zebrane przez Iceman Charity sięgnęły prawie 100 tysięcy funtów.
Po finale sezonu w Abu Zabi Albon udał się do Tajlandii, by odwiedzić sierociniec. Dzięki zebranym pieniądzom zmodernizowano halę sportową. Podopieczni chcą, by ta nosiła imię kierowcy, który wsparł projekt.
- Kiedy odwiedziłem ten sierociniec na początku roku, zdecydowałem się pomóc w każdy możliwy sposób - powiedział Albon. - To był mój pierwszy sezon odkąd wróciłem do F1 i chciałem wykorzystać swoją platformę do czynienia dobra i odwdzięczenia się społeczności Tajlandii.
- Byłem zdumiony kreatywnością dzieci, którą pokazały przy projektowaniu mojego kasku. Rezultat był imponujący. Nie zamierzałem pozwolić, by moje problemy zdrowotne w Monzy przeszkodziły mi w występie w tym kasku w Singapurze.
- Jestem oszołomiony tym, ile pieniędzy zebraliśmy wspólnie na poprawę infrastruktury sierocińca. Chciałbym bardzo podziękować wszystkim fanom, którzy wsparli zbiórkę oraz oczywiście hojnemu nabywcy, który wygrał licytację.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze