Williams broni swoich decyzji
Szefowa zespołu Williams - Claire, podczas trwającego właśnie weekendu wyścigowego F1 w Meksyku, odniosła się jeszcze do wydarzeń z poprzedniego Grand Prix Japonii.
Autor zdjęcia: Simon Galloway / Motorsport Images
Siedemnasta runda mistrzostw nie przebiegła w najlepszej atmosferze w przypadku Brytyjskiego zespołu.
Na poprzednie zawody Williams przywiózł zupełnie nowe przednie skrzydło (w Meksyku dysponują już dwoma takimi elementami). Zespół zamierzał oceniać je pod kątem przyszłego roku. Zakładano jednak wykorzystanie go w pozostałe części sezonu jeśli zebrane dane będą zadowalające.
Okazało się, że od razu Robert Kubica i George Russell byli zadowoleni z nowego skrzydła, które postanowiono, że otrzyma Polak na niedzielne poranne kwalifikacje na torze Suzuka. W ostatniej chwili jednak zmieniono plany, nie informując Kubicy o decyzji, która uznano, że nawet nie została podjęta bezpośrednio na torze, a w siedzibie ekipy.
Kubica rozbił samochód w kwalifikacjach, a ten incydent Williams wykorzystał jako uzasadnienie założenia w jego bolidzie elementu w starszej specyfikacji. Tłumaczyli, że celowo nie chcieli ryzykować uszkodzenia części.
FW42 Polaka został odbudowany na wyścig, za co Kubica bardzo dziękował swoim mechanikom. Jednak nie krył się z krytykowaniem Williamsa, którego opuści po sezonie 2019, za dziwne decyzje podczas GP Japonii.
- To co wydarzyło się w kwalifikacjach udowodniło, że podjęliśmy właściwa decyzję - powiedziała Claire Williams. - Nie chcieliśmy ryzykować uszkodzeniem przedniego skrzydła. I tak nie planowaliśmy wykorzystania go w niedzielę. Chodziło jedynie o to, aby ocenić jego możliwości. Pierwszy raz zostało zastosowane na torze. Okazało się, że to dość dobry element, ale ponieważ musieliśmy jeszcze nad nim popracować oraz zrozumieć jego możliwości, nie chcieliśmy podejmować ryzyka, szczególnie w weekend, kiedy warunki atmosferyczne nie były najlepsze. Tak jak powiedziałam, to była właściwa decyzja, bo w przeciwnym razie byśmy zostali bez nowego przedniego skrzydła. Przed nami nadal dużo pracy, aby je ocenić, co jest planem również tutaj i potem w Austin.
Do Meksyku ekipa z Grove przywiozła już dwa nowe przednie skrzydła. Nie ma jednak jeszcze ostatecznej decyzji jak i czy będą wykorzystywane przez resztę weekendu.
W odniesieniu jeszcze do GP Japonii dodała: - Nie było mnie tam wtedy. Nie wiem, jakie rozmowy odbywały się między inżynierami. Jednak już przed weekendem plan zakładał, że nie wystartujemy do wyścigu z tym elementem.
- Tak, ostateczne stanowisko należy do mnie, czy jestem na torze czy nie, niezależnie od rozmów, które mają miejsce. Nie sądzę jednak, aby było konieczne roztrząsanie tego, co kto powiedział podczas weekendu wyścigowego. To zaczyna wyglądać, jakbyśmy publicznie prali swoje brudy, a ja nie zamierzam podążać tą drogą. Wtedy dokonaliśmy właściwego wyboru dla zespołu w oparciu o to, jakie zadania czekały nas w kolejnych tygodniach, chcąc upewnić się, że nasz przyszłoroczny samochód będzie możliwie jak najlepszy.
W odniesieniu do wypowiedzi Kubicy po GP Japonii, stwierdziła: - Czy byłam zaskoczona. Chyba nie do końca. Zdaję sobie sprawę, że to było dla niego frustrujące. Nowe przednie skrzydło było warte swoich osiągów, a kierowca zawsze chce dysponować jak najlepszym samochodem. Trzeba jednak podejść do tego całościowo i rozważyć co jest właściwe dla całego zespołu
- Oczywiście to jest frustrujące. Zespół chce zachować takie rozmowy dla siebie. Są jednak gorące momenty, co widzieliśmy przez całą historię Formułę 1. Kiedy kierowcy wysiadają z samochodu, media i kibice chcą zobaczyć jak najprawdziwsze reakcje. Generalnie nie mam z tym problemu, że zawodnicy mówią pewne rzeczy, Jednak czasami wydaje mi się, że to nie jest pomocne dla zespołu szczególnie w momencie kiedy pracujesz nad jego morale, gdy każdy z nas musi podążać we właściwym i tym samym kierunku.
Robert Kubica, Williams FW42
Photo by: Zak Mauger / Motorsport Images
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze