Williams szykuje ewolucję
Williams określił obszary swoich samochodów F1 z 2018 i 2019 roku, które były błędnie zaprojektowane.
George Russell, Williams Racing FW42
Jerry Andre / Motorsport Images
Powyższe wieści przekazał kierowca brytyjskiego zespołu George Russell, który w sezonie 2020 będzie miał nowego partnera - Nicholasa Latifiego.
Przyznał, że zespół ma dużo pracy chcąc uporać się z kłopotami, które zepchnęły ich na odległy koniec stawki F1.
- Musieliśmy przyjrzeć się podstawom konstrukcji samochodu. Były rzeczy, które zostały źle zrobione - przyznał Russell.
- Było coś nie tak z aerodynamiką. Nie mieliśmy stałej siły docisku. Do tego w 2018 roku zdarzały się momenty, w których z niewiadomych powodów rozbijali się Lance i Siergiej - kontynuował. - Musieliśmy zacząć od zera, jeśli chodzi o docisk, ale jesteśmy już na dobrej drodze.
Pomimo oczywistych wad, samochód szykowany na sezon 2020 będzie „ewolucją” zeszłorocznego projektu.
- Pod koniec 2018 roku obraliśmy strategię odbudowania samochodu od podstaw, co zajęło trochę czasu. Długo nie widzieliśmy postępów podczas prac w tunelu aerodynamicznym, ale teraz sytuacja już jest inna. Zdecydowanie będziemy lepsi w 2020 roku - zapowiedział.
Przyznaje jednak, że Williams prawdopodobnie pozostanie na końcu stawki.
- Oczekuję, że częściej będziemy walczyli z innymi, ale realnie rzecz biorąc, przed nami kolejny trudny sezon - nie ukrywał. – McLaren postawił duży krok naprzód z 2018 na 2019 rok. Jeśli zrobimy podobne postępy, a Haas, Racing Point i Toro Rosso staną w miejscu, będziemy w dobrej sytuacji.
- Natomiast jeśli wszyscy znajdą sekundę lub dwie, zostaniemy tam, gdzie jesteśmy - podsumował.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze