Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska

Williams zmienił podejście

Podczas letniej przerwy w Formule 1 zespół Williamsa postanowił zrewidować wszystkie swoje działania i wprowadzić niezbędne zmiany, które mają umożliwić brytyjskiej ekipie powrót do walki przynajmniej w środku stawki.

Robert Kubica, Williams FW42

Robert Kubica, Williams FW42

Sam Bloxham / Motorsport Images

Słaba forma od dwóch lat nie opuszcza Williamsa i zrzuciła zasłużony zespół na sam dół stawki. Po fatalnym początku bieżącego roku ekipa z Grove przygotowała spory pakiet poprawek na Grand Prix Niemiec i cieszyła się najbardziej konkurencyjnym tempem sezonu podczas rywalizacji na Węgrzech, gdzie George Russell nieomal awansował do drugiego segmentu kwalifikacji.

Adam Carter, główny inżynier Williamsa ds. programów samochodowych, powiedział Motorsport.com: - Powiedziałbym, że największym wyzwaniem jest to, że możesz po prostu „wyłączyć” ten bolid, zmienić jego konfigurację i uruchomić go ponownie.

- W tej branży rzeczy cały czas ewoluują, a my nieustannie rywalizujemy i musimy podjąć świadomą decyzję o tym, aby wyłączyć, przebudować i uruchomić ponownie maszynę. Wszystko po to, by uzyskać większy potencjał i możliwości.

- Dla mnie to zdecydowanie najtrudniejsza rzecz.

Decyzja Williamsa o poświęceniu „krótkoterminowych” wyników w celu lepszego przygotowania się na kolejne sezony, została opisana przez Russella jak zrobienie dwóch kroków wstecz, by następnie zrobić trzy naprzód. Tempo tegorocznego debiutanta było pierwszym dowodem osiągniętego postępu.

Starszy inżynier wyścigowy brytyjskiego zespołu Dave Robson powiedział Motorsport.com, że Węgry były dużym krokiem i częścią stałego progresu zachodzącego w trakcie tego sezonu. Robson nazwał to „testamentem okropnej pracy jaką wykonano zarówno w fabryce, jak i na torze”.

- Nie powiedziałbym, że wszystko pokazaliśmy. Musimy zobaczyć co się stanie w Spa i później, ale sądzę, że postęp jest duży.

Williams swoje ostatnie podium zdobył w 2017 roku, a od tamtego czasu wszystkie ekipy środka stawki zanotowały znaczący wzrost formy i brytyjska ekipa została daleko w tyle. W sezonie 2018 zajęła ostatnie miejsce w klasyfikacji zespołowej i jest na najlepszej drodze do powtórzenia tego rezultatu w 2019 roku.

Jednak Carter jest zadowolony po zbudowaniu podstaw pod kolejny progres i sądzi, że zespół będzie mógł lepiej dostosowywać się do zmieniających się okoliczności.

- Jak powiedział Dave, to dopiero pierwszy krok i przed nami ogromnie dużo pracy, by znaleźć się tam, gdzie byśmy chcieli.

- To jak wszystko w tej branży - projektujesz, rozwijasz, korelujesz, a to wszystko buduje twoją pewność przy ustalaniu dalszej drogi.

- Nie ma znaczenia jak daleko doszliśmy. To tylko odpowiada na część pytań, tworząc jednocześnie mnóstwo kolejnych. Przyjmujesz pewną strategię i sprawdzasz jej postępy oraz modyfikujesz ją, jeśli zmienią się warunki - podsumował Adam Carter.

Bądź częścią społeczności Motorsport.com

Dołącz do rozmowy
Poprzedni artykuł Stella: Zespoły przeceniają rolę opon
Następny artykuł Formuła 1 zapowiada lepsze widowisko

Najciekawsze komentarze

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Może chcesz napisać pierwszy?

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska