Woda przeszkodziła Albonowi
Kierowca Red Bull Racing, Alex Albon stwierdził, że błąd popełniony po wjeździe „w rzekę” podczas kwalifikacji kosztował go prawdopodobnie trzecie pole na starcie do dzisiejszego Grand Prix Styrii.
Alex Albon, Red Bull Racing RB16
Mark Sutton / Motorsport Images
Albon musiał zadowolić się siódmym czasem w ostatnim segmencie czasówki. Po karze dla Lando Norrisa Taj ustawi swojego RB16 na szóstym polu.
Strata do zespołowego kolegi, Maxa Verstappena wyniosła ponad 0,5 s, ale Albon jest przekonany, że stać go było na wynik dużo bliżej Holendra.
- Q3 wyglądało dobrze - powiedział Albon, pytany przez Motorsport.com. - Dokonaliśmy kilku zmian ustawień i samochód był w optymalnym oknie. Niestety, ja zrobiłem błąd. Zblokowałem koła w zakręcie numer 4.
- Byliśmy na całkiem niezłym okrążeniu. Myślę, że P3 może nie tyle było pewne, co czas był niezły. To była moja wina, po prostu zahamowałem nieco później niż zwykle. Miałem tam pewien margines, o którym wiedziałem. W zakręcie 4 płynęła jednak rzeka. Zablokowałem przednie zewnętrzne koło w tej wodzie i pojechałem zbyt szeroko.
- Tor zmieniał się bardzo dynamicznie. Gdy stawał się suchszy, opony od razu się przegrzewały. Na mokrym przyczepność się poprawiała, ale na prostej pojawiał się aquaplaning i traci się idealną kontrolę nad samochodem. W pewnej chwili podczas Q3 nikt się nie poprawiał. Jeszcze dwie minuty przed końcem deszcz był naprawdę mocny.
- Mój błąd zaszkodził mi wtedy najbardziej, ponieważ popełniłem go na swoim najlepszym okrążeniu, gdy tor umożliwiał szybką jazdę - podsumował Alex Albon.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze