Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska

Wolff: Absurdy z Monzy to eskalacja taktyki

Toto Wolff, szef zespołu Mercedesa, stwierdził odnosząc się do farsy, w którą zamieniły się decydujące chwile kwalifikacji do Grand Prix Włoch, że „nikt wcześniej nie widział takiego absurdu”.

Daniel Ricciardo, Renault F1 Team R.S.19, Nico Hulkenberg, Renault F1 Team R.S. 19, Charles Leclerc, Ferrari SF90

Autor zdjęcia: Simon Galloway / Motorsport Images

Niemal wszyscy z dziewięciu kierowców uczestniczących w Q3 na Monzy nie zdążyli przekroczyć na czas linii startu i rozpocząć swojego pomiarowego okrążenia. Cała stawka mocno zwolniła, desperacko starając się nie przegapić „holowania” przez rywali.

Ostatnie chwile czasówki zostały wzięte pod lupę przez sędziów, dlatego do sobotniego wieczoru wyniki pozostawały nieoficjalne.

- Fani stracili punkt kulimacyjny, czyli ostatnie okrążenie kwalifikacyjne - zaznaczył Wolff. - Koniec, końców nikt z nas nigdy nie widział podobnego absurdu.

Podczas ubiegłotygodniowej rywalizacji na Spa wydarzyły się podobne historie. W kwalifikacjach F1 także otworzył się „korek”, a w piątek na Monzy doszło do kuriozum w F3 - czasówkę zakończono przed czasem, a ukaranych zostało aż 17 kierowców.

Wolff przyznał, że Spa i Monza są dość specyficzne jeśli chodzi o „holowanie”, a cień aerodynamiczny od zawsze grał ważną rolę w wyścigach samochodowych.

Austriak dodał również, że incydent stwarza temat do dyskusji, a sam widok tego zamieszania nie był zbyt chwalebny dla całej F1.

- Takie rzeczy mogą się zdarzyć. W pewnym sensie to swego rodzaju szachowy pojedynek o uzyskanie jak najlepszej pozycji. Jednak w ostatnim czasie zbyt mocno się to nasiliło. Widzieliśmy to wczoraj [piątek] w F3, a dziś te wszystkie gierki z przejechaniem przez szykanę i zmniejszaniem prędkości do minimum stały się nieproporcjonalne.

- To wstyd dla F1. Nie przynosi to żadnego efektu kierowcom ani zespołom.

Kuriozalny koniec i widok jak niemal wszyscy kierowcy - za wyjątkiem Carlosa Sainza i Charlesa Leclerca - są „witani” na prostej flagą w biało-czarną szachownicę został potępiony przez fanów.

Szef zespołu Racing Point Otmar Szafnauer, którego kierowca Lance Stroll również był częścią tego „widowiska”, powiedział: - W ciągu moich 20 lat [w wyścigach] nie widziałem czegoś podobnego.

- Rozumiem dlaczego tak się stało. Nikt nie chciał rezygnować z ewentualnej przewagi. Dla mnie to uosobienie F1. Ciśniemy do limitu.

- Widzieliśmy upływający czas, wiedzieliśmy jak jest daleko [od startu]. Powinien był naciskać, ale nie mógł, bo przed nim byli inni.

Andreas Seidl z McLarena dodał: - Myślę, że to co widzieliśmy podczas dzisiejszych kwalifikacji nie było idealne dla tego widowiska.

- Powinniśmy pamiętać o kibicach. Oni chcą widzieć walkę na torze pomiędzy najszybszymi samochodami.

Charles Leclerc, Ferrari SF90, leads Alex Albon, Red Bull RB15, Sebastian Vettel, Ferrari SF90, and Lewis Hamilton, Mercedes AMG F1 W10, out of the pits

Charles Leclerc, Ferrari SF90, leads Alex Albon, Red Bull RB15, Sebastian Vettel, Ferrari SF90, and Lewis Hamilton, Mercedes AMG F1 W10, out of the pits

Photo by: Mark Sutton / Sutton Images

Bądź częścią społeczności Motorsport.com

Dołącz do rozmowy
Poprzedni artykuł Kubica: Do pewnych rzeczy można się przyzwyczaić
Następny artykuł Leclerc uciekł Mercedesom

Najciekawsze komentarze

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Może chcesz napisać pierwszy?

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska