Wolff chwali Bottasa
Toto Wolff, szef Mercedesa w F1, uważa, że Valtteri Bottas rozpoczął tegoroczny sezon jako supergwiazda, którą był w juniorskich seriach. Fin wygrał GP Australii i przełamał zwycięską niemoc, która towarzyszyła mu przez cały poprzedni rok.
Autor zdjęcia: Glenn Dunbar / Motorsport Images
- W 2008 roku dostałem telefon od młodego chłopaka, który prosił o spotkanie. W Wiedniu padał śnieg i ten chłopak z Finlandii wszedł w swetrze, bez kurtki i poprosił o radę. Zdominował Formułę Renault Eurocup w mocnym sezonie z Vergne'em, Ricciardo i Merhim. Przewodził stawce od początku sezonu. To Valtteri Bottas, którego widziałem wtedy i dzisiaj. To było w nim. Wydaje mi się, że jego lata w Williamsie, a następnie szok, jaki przeżył w Mercedesie było czymś, co musiał przetrwać. Pod koniec roku był zmęczony, ale wrócił chłopak z 2008 roku. Jestem bardzo szczęśliwy i zasługiwał na to - mówił Wolff.
Austriak uważa, że dobra forma Bottasa wynika z lepszego nastawienia. Fin przyznał na początku roku, że musi być twardszym kierowcą.
- Odkąd 15 lat temu zacząłem pracować z kierowcami, próbuję zrozumieć, co dzieje się w ich głowach, ale nie jestem w stanie. W zeszłym roku nie był w stanie sprostać pracy, którą miał do wykonania w drugiej połowie sezonu, a w tym zapewnił sobie jedno z najbardziej pewnych zwycięstw, jakie widzieliśmy w ostatnich latach. Pokazuje to ludzki potencjał. Dla mnie ma to też część bajki: Nie możesz pozwolić się złamać i musisz uwierzyć w siebie. Pokazał nam swój potencjał przez cały weekend. Podczas żadnej sesji nie miał chwili słabości - dodał.
- Wydaje mi się, że widziałem większość wyścigów w jego karierze we wszystkich kategoriach, ale to zwycięstwo było najmocniejsze. Miał bardzo dobry samochód z dobrymi oponami, a Lewis był bardzo konkurencyjnym kierowcą - zakończył.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze