Wolff nie chce kar

Hamiltonowi przyznano w Rosji dwie 5-sekundowe kary za treningowe starty w niedozwolonym miejscu. Mistrzowi świata początkowo doliczono również dwa punkty karne do licencji. Werdykt następnie zmieniono, wlepiając 25 tysięcy euro grzywny ekipie Mercedesa.

Mimo to Wolff podkreśla, że nie można sobie pozwolić na kolejne wykroczenia podczas zbliżających się rund.

- Nie możemy otrzymać kar w najbliższych wyścigach - powiedział Austriak. - Dotyczy to obu kierowców. [Max] Verstappen jest jak łowca. Nie chciałbym żeby Lewis lub Valtteri stracili wyścig. Obaj mogą wygrać te mistrzostwa.

Sam Hamilton nie wypowiada się już w tak mocnych słowach, jak jeszcze kilka dni wcześniej, kiedy stwierdził, że sędziowie nakładanymi karami chcą go przystopować.

- Nie zawsze mam rację w obliczu przeciwności - napisał Hamilton w mediach społecznościowych. - Może nie za każdym razem kiedy presja jest duża, reaguję tak, jakbyście tego chcieli, ale w końcu jestem tylko człowiekiem. Uczę się i rozwijam każdego dnia. Wyciągam wnioski i walczę dalej.

Wolff zasugerował również, że podpisanie nowego kontraktu przez sześciokrotnego mistrza świata jest coraz bliżej.

- Istnieje związek między mną a Lewisem i z czasem stał się on coraz silniejszy. Przeżywaliśmy trudne momenty i nie zawsze się zgadzaliśmy, ale za każdym razem zostawialiśmy to za sobą. Wiemy, że kiedy sytuacja staje się trudna, możemy na sobie polegać.

- Praca z nim jest po prostu przyjemnością. Myślę, że jemu ta współpraca też się podoba. Nadal możemy wiele wspólnie osiągnąć - zakończył Toto Wolff.