Wolff: Wstrzymanie Bottasa było konieczne
Toto Wolff, szef zespołu Mercedesa, przyznał, że nie czuł się dobrze prosząc Valtteriego Bottasa o zmniejszenie tempa i uniknięcie podcięcia Lewisa Hamiltona. Dodał jednak, że była to trudna, ale potrzebna decyzja.
Autor zdjęcia: Steven Tee / Motorsport Images
Bottas zaliczył swój pit stop wcześniej niż Hamilton, ponieważ zespół próbował znaleźć sposób na wyprzedzenie samochodów Ferrari. Jednak decyzja o wydłużeniu stintu mistrza świata stworzyła ryzyko, że Fin wyprzedzi swojego utytułowanego kolegę.
Tuż przed postojem Hamiltona, strateg Mercedesa James Vowles, instruował przez radio Bottasa, by ten nieco zwolnił, wstrzymując również Alexa Albona z Red Bull Racing. Dzięki temu żaden z wymienionych zawodników nie wskoczył przed Brytyjczyka.
Wolff przyznał, że wydanie tego polecenia nie było łatwe, ale zaznaczył, że nie miał wyboru, ponieważ potężne podcięcie sprzyjało samochodom, które odwiedziły mechaników jako pierwsze.
- Nie było to przyjemne polecenie, ale podcięcie było silniejsze, niż wszyscy się spodziewali. Nie sądzę, że Ferrari chciało zamienić kierowców, skoro Vettel zjechał pierwszy. Zaryzykowaliśmy pozycję Lewisa, by walczyć o zwycięstwo.
- Dlatego właśnie wstrzymaliśmy Valtteriego i sprawiliśmy, żeby spowolnił Albona, ponieważ Lewis wyjechałby aż za Tajem. Wynik zespołu byłby gorszy bez poświęcenia Valtteriego. Jesteśmy mu winni to miejsce.
Bottas stwierdził, że odpuszczenie, by nie wyprzedzić swojego rywala w mistrzostwach było nienaturalne i z zewnątrz wyglądało dziwnie, jednak dodał, że dla Mercedesa danie mu wolnej ręki na minięcie Hamiltona było bez sensu.
Zapytany przez Autosport/Motorsport.com czy był rozczarowany, gdy padło polecenie, Fin odpowiedział: - W tamtym momencie już dobrze wiedziałem [o co chodzi], ponieważ są pewne zasady, których przestrzegamy.
- Zawsze przed pit stopem, ten który zakwalifikował się wyżej i ten, który jedzie z przodu dostaje priorytet. Mógł wybrać czy zostanie dłużej czy krócej na torze. Wybrał to pierwsze, a ja byłem za nim, więc tak to działa. Gdybym pojechał „flat-out” i go podciął, to samo uczyniłby również Albon.
- Rozumiem więc postępowanie zespołu w tym przypadku, i wiem, że on [Hamilton] postąpiłby tak samo. Upewnię się co do tego, ale ufam, że tak będzie.
- Oczywiście z zewnątrz to wygląda źle, a w mojej pozycji było całkowicie sprzeczne z instynktem. Trochę bez sensu, prawdę mówiąc.
- Taka zasada panuje w zespole. Nie wiem od kiedy, na pewno odkąd w nim jestem. Jednak działa w dwie strony, a nie tylko na korzyść Lewisa - zaznaczył Valtteri Bottas.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze