Wolff wyśmiewa plotki
Toto Wolff, szef Mercedesa w Formule 1, wyśmiał plotki o rzekomym konflikcie z prezesem Daimlera Olą Källeniusem i po raz kolejny zaznaczył swoją chęć pozostania w barwach dotychczasowego zespołu.
Autor zdjęcia: Steve Etherington / Motorsport Images
Podczas wideokonferencji z wybranymi przedstawicielami mediów Wolff poruszył temat swojej przyszłości, odpowiadając tym samym na liczne plotki, związane z jego wygasającą z końcem roku umową z Mercedesem.
Choć Austriak przyznaje, że nie zdecydował jeszcze w jakiej roli chciałby pozostać w barwach niemieckiego producenta, podkreślił, iż doniesienia medialne sugerujące jego napięte stosunki z szefem Daimlera są dalekie od prawdy.
Zapytany o porównanie swoich relacji z poprzednikiem Källeniusa, Dieterem Zetsche, Wolff odpowiedział: - To są dwie bardzo różne osobowości, ale z obydwoma mam doskonałe relacje służbowe, a nawet więcej - łączy nas przyjaźń.
- Z Olą śmiałem się, kiedy pojawiły się te wszystkie plotki mówiące, iż w naszej współpracy jest jakaś dysfunkcja. Rozmawiamy przez telefon każdego tygodnia i jest bardzo zaangażowany. I podobnie jak Dieter jest dla mnie bardzo dobrym partnerem.
Wolff przyznaje, że plotki sugerujące rozstanie z Mercedesem napędzane były jego prywatnymi inwestycjami, poczynionymi w Astonie Martinie.
- Kupiłem kilka akcji w ramach inwestycji finansowej. Wierzę w tę markę. Sądzę, że wdrażana strategia ma sens. Tobias Moers, nowy szef, to facet, którego znam od dawna i ufam, że może odwrócić złą passę. Istnieje bardzo silna grupa akcjonariuszy wspierająca Astona Martina. Dlatego postanowiłem zostać jej częścią.
- Jednak moje funkcje wykonawcze pozostają niezmienione. Jestem w Mercedesie jako szef zespołu i udziałowiec. Jasne było, że gdy brakuje innych nagłówków, sprawa z Astonem Martinem spowoduje pewne poruszenie. Moje plany związane są z Mercedesem. Intencją jest pozostanie tutaj. To się nie zmieniło.
Wolff zapewnia o pozostaniu w Mercedesie, jednak bez konkretnego określenia swojej roli. Jedną z opcji jest utrzymanie obowiązków zarządzających i rezygnacja z zadań szefa zespołu, co wiązałoby się z brakiem uczestnictwa w wyścigowych weekendach.
- Nie chcę być szefem zespołu, który ze świetnego zmienia się w dobrego, w dodatku bez świadomości, że nie daje z siebie tyle, co wcześniej. Uważam, że wciąż mogę wiele wnieść, ale oczywiście zastanawiam się nad swoją przyszłością. Rozmawiam o tym z Olą.
- Szczerze mówiąc, nie podjąłem jeszcze żadnej decyzji, ponieważ nawet nie rozpoczęliśmy sezonu - podsumował Toto Wolff.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze