Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska

Wygrana doda Perezowi skrzydeł

W Red Bullu wierzą, że wygrana w Grand Prix Singapuru pomoże Sergio Perezowi nabrać pewności siebie.

Sergio Perez, Red Bull Racing, 1st position, in Parc Ferme

Autor zdjęcia: Simon Galloway / Motorsport Images

Meksykanin tuż po starcie odebrał prowadzenie Charlesowi Leclercowi i pomimo starań Ferrari, kilku neutralizacji czy wyjazdów samochodu bezpieczeństwa, pozostał na czele aż do samej mety.

Szczególnie dobrze spisał się w końcówce wyścigu, kiedy wiedząc, że jest pod lupą sędziów, uciekł kierowcy Ferrari na prawie 8 sekund. Dzięki temu uratował triumf - za niezachowanie odpowiedniej odległości od samochodu bezpieczeństwa otrzymał 5-sekundową karę.

Dla Pereza było to czwarte zwycięstwo w Formule 1, trzecie na torze ulicznym. Triumf przyszedł w samą porę. Ostatnio Meksykanin nie miał dobrej prasy. Przed rywalizacją w Singapurze od czasu lipcowego Grand Prix Wielkiej Brytanii tylko raz stał na podium. Helmut Marko z Red Bulla mówił nawet pół żartem, pół serio, że Perez wcześniej niż inni rozpoczął wakacyjną przerwę.

Jednak po sukcesie w Singapurze Perez zasłużył tylko na pochwały. Christian Horner wierzy, że wygrana da 32-latkowi rozpęd na końcową fazę kampanii.

- Checo zawsze był fenomenalny na torach ulicznych - powiedział Horner. - Wydaje się, że lubi śliskie, uliczne tory. A my ciężko z nim pracowaliśmy nad ustawieniami i innymi rzeczami.

- Mam nadzieję, że to doda mu pewności siebie na pozostałą część mistrzostw.

Perez nie raz przyznawał, że kierunek rozwoju, w jakim ekipa z Milton Keynes poszła w przypadku tegorocznego RB18 nie do końca mu pasuje. Stąd nieco słabsze występy niż na początku sezonu. Niemniej kierowca z Guadalajary uważa, że krytyka jego osoby była przesadzona.

- To zwycięstwo jest dla mnie szczególne, ponieważ miałem ostatnio trudny okres - przyznał Perez. - Oczywiście, media w Formule 1 dodatkowo mają tendencję do wyolbrzymiania. Nie wiem, może dlatego, że jestem Meksykaninem i jeśli przez dwa wyścigi z rzędu nie stoję na podium, oznacza to, iż mam najgorszy sezon w karierze i Red Bull powinien się mnie pozbyć.

- Fajnie więc było wygrać. Nie chodzi o to, że to przypomnienie, jak dobry jestem. Miło po prostu złożyć w całość taki występ. Jedziemy dalej.

Perez nadal jest trzeci w tabeli kierowców, ale do drugiego Leclerca zbliżył się na dwa punkty.

 
Czytaj również:

Bądź częścią społeczności Motorsport.com

Dołącz do rozmowy
Poprzedni artykuł Końcówka sezonu okazją do ćwiczeń
Następny artykuł Vettel rozczarowany... dobrym wynikiem

Najciekawsze komentarze

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Może chcesz napisać pierwszy?

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska