Wysokie noty dla Russella
Nawet pięć zespołów może walczyć o zwycięstwa w sezonie F1 2023. Takim przekonaniem podzielił się Mario Andretti, legenda królowej sportów motorowych, mistrz świata z 1978 roku.

82-letni Mario Andretti, którego syn Michael ubiega się o wprowadzenie jedenastego zespołu do stawki Formuły 1, został poproszony przez stację RTL o opinię, czy Mercedes pozbiera się po trudnym sezonie 2022 i w tym roku powróci do formy pozwalającej mu podjąć walkę o tytuły.
- Trzeba założyć, że będą walczyć tak mocno jak zawsze - powiedział Andretti.
Jednak uważa również, że panujący mistrzowie Red Bull Racing i druga ekipa zeszłorocznej kampanii - Ferrari, ponownie będą faworytami do końcowego sukcesu.
- Czy możemy sobie wyobrazić trzy zespoły toczące ze sobą zaciętą rywalizację, w którą co jakiś czas będzie włączać się czwarta ekipa, taka jak McLaren - zastanawiał się głośno Amerykanin.
Uważa także, że Aston Martin wkrótce zacznie imponować „gdy będzie działała już ich fabryka i wszystko poskładają razem, mając teraz u siebie także Fernando Alonso”.
Andretti zwrócił też szczególną uwagę na George'a Russella, który w zeszłym roku dołączył do Mercedesa i jako jedyny z tej stajni zdołał wygrać wyścig, mimo że zasiadał w problematycznym W13. W klasyfikacji sezonowej uplasował się wyżej od partnera, Lewisa Hamiltona. Był czwarty, podczas gdy 38-latek dopiero szósty.
- Jeśli spojrzysz na jego występy w zeszłym roku, nie tylko w kwalifikacjach, ale także na siłę, którą pokazał podczas wyścigów, trzeba go uznać za objawienie - podkreślił.
Rezerwowym Mercedesa, potencjalnym zastępcą za Russella i Hamiltona, w tegorocznych mistrzostwach będzie Mick Schumacher, który trafił pod skrzydła niemieckiego producenta po dwóch latach startów dla Haas F1.
- Jestem pewien, że ktoś go znowu weźmie - nalegał Andretti w kontekście powrotu młodego Schumachera do ścigania się w królowej sportów motorowych. - Talenty takie jak ten nie odchodzą tak po prostu.
Video: Moja praca w F1 - Dyrektor działu silnikowego Mercedesa

Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.