Yamamoto bez szans na posadę
Christian Horner, szef Red Bull Racing, pochwalił Naokiego Yamamoto za występ w treningu na torze Suzuka, jednak wykluczył możliwość zatrudnienia Japończyka w roli podstawowego kierowcy wyścigowego.
Naoki Yamamoto, Toro Rosso
Andy Hone / Motorsport Images
Red Bull nadal rozważa kogo umieścić w drugim bolidzie „seniorskiej” ekipy. Najpoważniejsze kandydatury to Alex Albon i Pierre Gasly. Podczas wyścigowego weekendu na Suzuce, domowego dla Hondy - dostawcy silników dla obu zespołów producenta energetyków - w barwach Toro Rosso gościnnie wystąpił Yamamoto.
31-latek, urzędujący mistrz japońskiej Super Formuły oraz Super GT, nieźle spisał się w porannej sesji, a strata do Daniiła Kwiata, podstawowego kierowcy Toro Rosso, nie przekroczyła 0,01 s. Trzeba jednak dodać, że Japończyk używał miękkich opon, a Rosjanin pośredniej mieszanki.
Horner po zakończeniu treningu pochwalił Yamamoto: - Nie znam dokładnych planów na poszczególne wyjazdy. Można jednak założyć, że zwykle oba samochody mają podobne ustawienia. Także wykonał on naprawdę niezłą pracę. Myślę, że szybko się zaadaptował do bolidu F1.
- To tor, który zna doskonale i osiągał tu sukcesy, na przykład z Jensonem [Buttonem] w Super GT. W tej chwili jednak nie spełnia za bardzo kryteriów, ale warto było przyjrzeć się, jak radzi sobie w samochodzie F1.
O Yamamoto wypowiedział się również Gasly, który „użyczył” swojego STR14 japońskiemu kierowcy, a obaj przed laty rywalizowali w serii Super Formuła.
- Nawet przeprosił mnie, że wziął mój samochód. Nic się przecież nie stało. Było to już od dawna planowane.
- Powiedziałem mu żeby cieszył się każdym kolejnym okrążeniem. Jest fajnym gościem, bardzo szybkim i utalentowanym. Zna Suzukę bardziej niż ktokolwiek inny na tej planecie.
Naoki Yamamoto, Toro Rosso STR14
Photo by: Simon Galloway / Sutton Images
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze