Z przeszkodami do pole position
Droga Lewisa Hamiltona do 91. pole position w karierze wcale nie była łatwa. Mimo to Brytyjczyk wyprzedził zespołowego partnera, Valtteriego Bottasa o nieco ponad 0,3 s, odbierając również Finowi nieoficjalny rekord toru.
Lewis Hamilton, Mercedes F1 W11
Steven Tee / Motorsport Images
Choć widok tabeli wyników może wskazywać inaczej, Hamilton nie miał tym razem zupełnie bezstresowej przeprawy. Mistrz świata w dwóch pierwszych segmentach kwalifikacji przegrywał z Bottasem. Dodatkowo w Q2 wykonał obrót w zakręcie Luffield i musiał ponowić szybkie okrążenie.
W decydującym momencie Hamilton po raz kolejny pokazał klasę. Już pierwsze okrążenie oznaczało nowy rekord toru (1.24,616) odebrany z rąk Bottasa. W drugim podejściu Brytyjczyk znalazł kolejne 0,3 s.
Sugestię Jensona Buttona, mówiącego, iż tym razem nie było tak łatwo, Hamilton skomentował:
- To prawda, choć różnica między nami a trzecim miejscem jest całkiem duża. Nie ma to jednak znaczenia. Koniec końców Valtteri mnie naciska, zmusza do jazdy na limicie i przez cały weekend spisuje się świetnie.
- Ja z kolei wprowadziłem kilka zmian przed kwalifikacjami i zrobiło się tylko gorzej. Miałem więc trochę problemów. Ten tor jest niesamowity, sam wiesz jak tu jest wietrznie. Możesz mieć wiatr z przodu, z tyłu, z boku. Przypomina to żonglowanie piłeczkami na ruchomym talerzu.
W odniesieniu do błędu z Q2, Hamilton powiedział: - Oczywiście, przytrafił się obrót. Kwalifikacje polegają głównie na zbudowaniu jak największej pewności siebie. Początkowo miałem kłopoty na każdym okrążeniu. Nie wiem jak, ale wygląda na to, że kilka głębszych oddechów przed Q3 pomogło. Rozpoczęliśmy je we właściwy sposób. Pierwsze okrążenie nie było idealne, ale całkiem czyste. A drugie okazało się jeszcze lepsze
Bottas po raz kolejny będzie musiał na polach startowych oglądać plecy zespołowego partnera.
- To były całkiem niezłe kwalifikacje aż do Q3 - powiedział Fin. - Czułem się bardzo komfortowo, zarówno jeśli chodzi o samochód, jak i opony. Czekałem więc na trzeci segment. Jednak tył zaczął uciekać więcej, niż chciałem. Sam nie wiem. Lewis oczywiście znalazł więcej czasu niż ja. Zasłużył na pole position. Ja jestem nieco rozczarowany.
Fin wierzy, że dzięki swojej formie na długim dystansie ma szansę odebrać pierwsze miejsce Hamiltonowi.
- Moje dłuższe wyjazdy były podczas tego weekendu całkiem dobre. Wierzę, że pojawi się szansa. Lewis wygrał w ubiegłym roku ruszając z drugiego pola i stosując inną strategię. Bez wątpienia wszystko jest jeszcze sprawą otwartą - podsumował Valtteri Bottas.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze