Zabraknie odwagi, by wyrzucić Monako?
Były szef Formuły 1 Bernie Ecclestone uważa, że jego następcom zabraknie odwagi, by wyrzucić Grand Prix Monako z kalendarza.

Przy okazji weekendu w Monte Carlo nasiliły się jeszcze - trwające już od jakiegoś czasu - dyskusje na temat przyszłości rundy na Lazurowym Wybrzeżu.
Organizatorzy w Monako mają wypracowane - jeszcze z Ecclestonem - preferencyjne warunki dotyczące obecności w kalendarzu, zupełnie nieproporcjonalne do umów innych gospodarzy. Obecnych właścicieli F1 z Liberty Media „drażni” nie tylko niskie wpisowe Automobile Club de Monako, ale i spora „autonomia”, między innymi przy realizacji transmisji czy doborze sponsorów.
Dlatego też, co jakiś czas pojawiają się sygnały płynące od włodarzy F1, że nawet legendarne lokalizacje nie mają zagwarantowanego miejsca. Z kolei regionalizacja kalendarza może sprawić, iż Grand Prix Monako zmieni swoją majową datę.
Mimo że Bernie Ecclestone trafił niedawno do głównych wiadomości za sprawą aresztowania na lotnisku, były szef F1 już przy okazji wyścigowego weekendu w Monako postanowił zaznaczyć swoją obecność w mediach kolejną opinią i stwierdził, iż jest pewien wizyt w Księstwie w kolejnych latach.
- Nie sądzę, by ktokolwiek miał jaja, by zabrać wyścig z Monako - powiedział w rozmowie z agencją Reuters. - Nieważne czy to najlepszy, czy najgorszy wyścig. To perła w koronie.
Przy okazji debiutu wyścigu w Miami pojawiły się sugestie, że runda na Florydzie może zagrozić pozycji Grand Prix Monako. Zdaniem Ecclestone’a nic bardziej mylnego. 91-latek nie martwi się również o organizatorów z ACM.
- Spójrzcie na Miami. To nie był wyścig Formuły 1. Bardziej przypominał jakąś lokalną, klubową rywalizację. Mieli te łódki na parkingu, by wyglądało jak w Monako.
- [W Monako] nadal są bardzo zadowoleni i pewni we wszystkim, co robią. Żadnych dramatów. Nie dostrzegam tam żadnych problemów.
Polecane video:
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.