Zaćmienie umysłu Norrisa

Norris był siódmy po pierwszym mierzonym kółku w Q3. Wcześniej wykręcił szósty czas, zarówno w pierwszym, jak i drugim segmencie czasówki. Ostatecznie jednak miał ruszyć do niedzielnego wyścigu jako dziesiąty [po dyskwalifikacji Ricciardo awansował na dziewiątą pozycję], ponieważ wyprzedził go duet bolidów z Enstone.

19-latek przyznał, że problematyczne okrążenie wyjazdowe przed decydującą rozgrywką spowodowało u niego spadek pewności siebie i w konsekwencji doprowadziło do błędu w zakręcie numer 13.

- Wyczucie było dobre. Q1 poszło dobrze, Q2 bardzo dobrze. Złożyłem naprawdę fajne okrążenie - powiedział Norris telewizji Sky. - Byłem szczęśliwy, pewny siebie, nic nie zmienialiśmy w samochodzie.

- Wyjechałem na ostatnie okrążenie, ale rozgrzewka nie poszła tak, jakbym tego chciał, biorąc pod uwagę opony. Byłem też może zbyt blisko poprzedzającego samochodu. Po prostu nie miałem pewności siebie, która towarzyszyła mi podczas Q2.

- Potem w środkowym sektorze miałem chwilowe zaćmienie umysłu - pomyliłem biegi. Poszło nie tak i straciłem wiele czasu próbując to nadrobić. Jestem idiotą i straciłem jeszcze więcej.

- Wszystko szło dobrze. Myślę, że mogę być podbudowany formą z Q1 i Q2. Ale z tego [segmentu], który się liczy nie mogę być zadowolony. Były to głupie błędy.

- Do połowy okrążenia byłem mniej więcej równo w odniesieniu do Q2, a potem popełniłem jeden błąd. Całkiem duży, który prawdopodobnie nigdy wcześniej mi się nie przydarzył.

Zapytany co dokładnie poszło źle, 19-latek wyjaśnił, że po prostu miał nieodpowiedni bieg w nawrocie.

- Nie zredukowałem tylu biegów ile powinienem. Straciłem panowanie nad tyłem i źle wyszedłem z zakrętu. Próbowałem potem to nadrobić, ale temperatura z tyłu była zbyt wysoka.

- Mimo, że to [finałowe] okrążenie było okropne, wiem, że przejazd w Q2 był dobry i daje mi pewność. Jestem z tego zadowolony - podsumował Lando Norris.