Wiadomości

Zadowolenie Alonso

Po pierwszych zajęciach w AMR22, Fernando Alonso nie ma wątpliwości, że dołączenie do Astona Martina było właściwym posunięciem.

Fernando Alonso, Aston Martin

Alonso zaskoczył padok tuż po rozpoczęciu wakacyjnej przerwy, rezygnując z nowego kontraktu w Alpine i decydując się na przenosiny do Astona Martina.

We wtorek Alonso po raz pierwszy zasiadł za kierownicą AMR22 podczas kończących sezon testów w Abu Zabi. Hiszpan nakręcił 97 okrążeń i gdy oddawał samochód Lance’owi Strollowi, widniał na trzeciej pozycji w tabeli czasów. Ze względów kontraktowych dwukrotny mistrz świata jeździł w czarnym kombinezonie, a bolid pozbawiony był logotypów partnerów ekipy Aston Martin.

Poproszony o podsumowanie swojego dnia, Alonso nie krył zadowolenia.

- Tegoroczny samochód ani trochę nie przypomina tego czym będziemy dysponować w przyszłym sezonie - zaznaczył Alonso. - Nie chodziło, bym zyskał pewność czy coś takiego. Przyszłoroczna konstrukcja nie będzie kontynuacją tego samochodu. Nic takiego.

- Z pewnością za nimi niezły weekend. Sebastian [Vettel] zakwalifikował się wyżej niż ja, więc różnice między Astonem Martinem i Alpine nie były tu duże. Czułem się w zasadzie tak samo. Czułem, że to konkurencyjny samochód. Oba Astony finiszowały w punktach, więc tak czy owak to dobry bolid.

Pytany czy po zajęciach pozostał w nim optymizm, który prezentował po dołączeniu do Astona Martina, Alonso odparł:

- Nie. Teraz jest on jeszcze większy. Kiedy podpisałem umowę z Astonem, poziom zadowolenia wynosił 90 procent. Gdy zaczęli się poprawiać i nieźle zakończyli sezon, pojawiło się 100 procent. Tego poranka było jeszcze 100, ale teraz jest ponad 100 procent.

Czytaj również:
Fernando Alonso, Aston Martin AMR22

Fernando Alonso, Aston Martin AMR22

Photo by: Mark Sutton / Motorsport Images

Poprzedni artykuł Ferrari miało trudniej
Następny artykuł Trzy razy Ferrari na czele
Zaprenumeruj