Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska

Zbyt wiele błędów Ferrari

Charles Leclerc przyznał, że Ferrari popełniło „zbyt wiele błędów” podczas Grand Prix Monako i „boli” go to, że domowy wyścig ukończył dopiero na czwartym miejscu.

charles-leclerc-ferrari-f1-75-1

Charles Leclerc ruszał do Grand Prix Monako z pole position i przewodził stawce po rozpoczęciu rywalizacji. Problemy natomiast zaczęły się, gdy uliczny tor w Monte Carlo przesychał po ulewnym deszczu, który spadł tuż przed wyścigiem. Ferrari zbyt późno zdecydowało się na ściągnięcie swojego kierowcy po przejściówki. Znalazł się za swoim kolegą zespołowym, ale też i za Sergio Perezem, który wcześniej otrzymał takie same opony.

Wkrótce potem Leclerc został ponownie wezwany do alei serwisowej, tym razem po slicki, ale w tym samym momencie co Carlos Sainz, ponosząc przez to kolejne straty na podwójnym pit stopie i ostatecznie spadł na czwarte miejsce, za Maxa Verstappena.

Pomimo drugiej czerwonej flagi, której wywieszenie spowodował wypadek Micka Schumachera i jazdy w suchych warunkach do końca zawodów, Leclerc utknął na czwartej lokacie, bez jakiejkolwiek możliwości odzyskania straconych pozycji. Nie udało mu się zdobyć podium, ale przynajmniej po raz pierwszy w karierze ukończył domowy wyścig.

Podsumowanie GP Monako:

Reagując na kolejne rozczarowanie, Leclerc przyznał, że Ferrari popełniło błędy w strategii podczas obu swoich pit stopów i wezwał zespół do poprawy, ponieważ traci już dziewięć punktów do prowadzącego w mistrzostwach Verstappena.

- Czasami zdarzają się błędy, ale dzisiaj popełniliśmy ich zbyt wiele. Szczerze mówiąc, w tego rodzaju warunkach bardziej polegamy na zespole, ponieważ nie widzimy, co dzieje się z innymi samochodami, czy są wyposażone w opony przejściowe czy w te przeznaczone na suchą nawierzchnię - powiedział Leclerc.

- Zapytano mnie czy chcę przejść z deszczówek na slicki i odpowiedziałem „Tak, ale nie teraz, trochę później”. Nie rozumiem więc, co sprawiło, że zmieniono zdanie i otrzymałem ogumienie przejściowe - kontynuował. - Najpierw podcięto naszą strategię, a potem zjechałem do boksów za Carlosem. Zapadło za dużo błędnych decyzji.

- Nie wiem, czy wpadli w panikę, czy co się stało. Nie słyszę całej komunikacji radiowej. Natomiast ta wiadomość, którą otrzymałem, nie była jasna, ponieważ kazano mi zjechać, a potem pozostać na torze. Jednak ja już byłem w alei serwisowej i zacząłem krzyczeć, ponieważ w tym momencie nie mogłem nic zrobić i wiedziałem, że to koniec.

Czołowa trójka po GP Monako:

Leclerc podkreślił, że błędy są jeszcze bardziej widoczne w porównaniu z poprzednimi latami, ponieważ teraz Ferrari walczy z Red Bullem o mistrzostwo.

- Jest ciężko, tak jak bywało w innych latach i przyzwyczajam się do tego, że wracam do domu z uczuciem rozczarowania, ale to nie może mieć miejsca, zwłaszcza w takim momencie, w jakim teraz jesteśmy - powiedział. - Nie możemy tracić tak wielu punktów i nie chodzi o spadek z pierwszego miejsca na drugie, ale z pierwszego na czwarte, ponieważ po pierwszym błędzie popełniliśmy kolejny. Kocham moją ekipę i jestem pewien, że wrócimy silniejsi, ale to, co się wydarzyło, bardzo boli.

 

 

Bądź częścią społeczności Motorsport.com

Dołącz do rozmowy
Poprzedni artykuł Verstappen wycisnął maksimum
Następny artykuł Protest Ferrari odrzucony

Najciekawsze komentarze

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Może chcesz napisać pierwszy?

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska