Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska

Zespoły F1 dostały zaliczki

W związku z pandemią koronawirusa niektóre zespoły F1 otrzymały od Liberty Media zaliczki, by utrzymać ich szansę na przetrwanie w trudnych chwilach.

Lewis Hamilton, Mercedes AMG F1 W10 leads Max Verstappen, Red Bull Racing RB15, Sebastian Vettel, Ferrari SF90 and Alexander Albon, Red Bull RB15 at the restart

Najlepsze zespoły mają gwarantowane wpłaty, które były wynegocjowane jeszcze w czasach Berniego Ecclestone'a, ale młodsze ekipy liczą jedynie na część zysków serii. Prezes i dyrektor generalny Liberty Media: Greg Maffei poinformował, że część ekip wcześniej otrzymała pieniądze.

- Mamy scenariusze w przypadku braku wyścigów, kalendarza z 15-18 wyścigami, które mogą odbyć się bez kibiców oraz dotyczące samych zespołów. Naprawdę mamy wiele możliwości na każdym froncie. Chase [Carey-red.] i jego zespół mają do wyboru wiele opcji, ale nie wiesz, na jaki termin możesz przenieść dany wyścig. Obserwujemy więc, jak otwierają się pewne wydarzenia w Europie Zachodniej i innych krajach. Zastanawiamy się nad opcjami, które mogłyby rozpocząć sezon. Nie mamy jeszcze żadnych gwarancji, ale będziemy próbować - mówił w rozmowie z analitykami z Wall Street.

Czytaj też:

Maffei podkreślił, że wyścigi bez kibiców nieuchronnie wpłyną na dochody F1, a co za tym idzie także na zespoły: - Wyzwania związane z tym, co robisz, wymagają także zysków. Istnieją pewne wyzwania. Jeśli wyścigi odbędą się bez kibiców, będą mniej rentowne, a mogą nawet tracić. Być może poziom kapitalizacji będzie wystarczający, by sobie z tym poradzić, ale istnieją zespoły, które będą ponosić koszty, zwłaszcza te, które nie mają minimalnych gwarancji, a jednym z głównych, jeśli nie głównym źródłem dochodów, jest udział w F1. W pewnym stopniu organizujemy opłacalne i nierentowne wyścigi, ale nadal ekipy muszą ponieść wszystkie koszty związane z przygotowaniem do nich. To wyzwanie.

- W jaki sposób możemy zrobić coś, co jest korzystne dla fanów, ale także nie powoduje, że zespoły zbankrutują, gdy nie zyskują i nie startują. Nie zachęcamy do wykorzystania naszych środków pieniężnych w sposób nierozsądny, ale staramy się zrównoważyć działalność operacyjną i jej bieżące wyniki z wynikami operacyjnymi naszych partnerów w postaci zespołów, które ponoszą duże koszty. Już wcześniej wypłaciliśmy pieniądze niektórym ekipom. Są przypadki, w których możemy zrobić więcej oraz inne rzeczy, które możemy zrobić, by pomóc zespołom. Z pewnością nie postrzegamy tego jako otwartej książeczki czekowej. Chcemy mieć pewność, że zespoły są wypłacalne, ponieważ są częścią tego, czego potrzebujemy, by ścigać się w 2020, 2021 roku i później - dodał.

- Czas realizacji zależy od wielu rzeczy, od tego, jak szybko można doprowadzić zespół lub serię zespołów, które zostały uznane za "czyste" do miejsca, w którym powinny być, ale jest wiele zmiennych. Zaletą tego rozwiązania jest to, że prawdopodobnie nie potrzebujesz dwóch tygodni wiosennego treningu, by przygotować kierowców. Zawodnicy prawdopodobnie będą gotowi w każdym momencie, jeśli uda się zapewnić ich ekipom bezpieczeństwo - zakończył.

Bądź częścią społeczności Motorsport.com

Dołącz do rozmowy
Poprzedni artykuł Bez kilku wyścigów na Silverstone?
Następny artykuł Przedłużenie sezonu nie wpłynie na kontrakty

Najciekawsze komentarze

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Może chcesz napisać pierwszy?

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska