Zhou się przestraszył
Zhou Guanyu próbując wyprzedzić Yukiego Tsunodę w trakcie Grand Prix Monako przeżył gorący moment i żartował przez radio, że potrzebne będą nowe spodnie.

Kierowca Alfa Romeo F1 Team Orlen ruszał do rywalizacji na ulicach Monte Carlo z ostatniego pola po tym, jak czerwona flaga w pierwszym segmencie kwalifikacji uniemożliwiła mu uzyskanie czasu.
Chiński debiutant przebił się na czternastą pozycję, chociaż restart po wypadku Micka Schumachera spowodował spadek o dwa miejsca. Zhou jechał za Tsunodą, ale nie mógł uporać się z Japończykiem. W końcu zbliżył się na tyle, że postanowił spróbować odważnego ataku.
Tuż za wylotem z tunelu zjechał na lewą stronę toru, jednak trafił na wilgotną łatę i wpadł w poślizg. 23-latek wybronił się świetnie błyskawiczną kontrą. Ściął szykanę Nouvelle, ale nie rozbił samochodu.
Już po obronie Zhou zwrócił się przez radio do zespołu, mówiąc: - Po tym potrzebuję nowych spodni!
Później Chińczyk wyjaśnił, że jego zdaniem atak w tym miejscu był najlepszą szansą na uporanie się z Tsunodą.
- Po wewnętrznej było bardzo wilgotno, a i nie można tam zyskać zbyt wiele w strudze - mówił Zhou. - Na tym okrążeniu byłem prawdopodobnie najbliżej Yukiego, więc naprawdę musiałem zanurkować do wewnątrz. Niestety, próbował się obronić, ja starałem się go ominąć i wpadłem w mokrą łatę. Później chodziło już tylko o utrzymanie samochodu na torze.
- W kokpicie nie było miło, ale fajnie będzie obejrzeć powtórki.
Zhou po raz drugi ścigał się w Monako, ale wcześniej rywalizował w F2. Przyznał, że w samochodzie Formuły 1 było zupełnie inaczej i dlatego ważne okazało się budowanie pewności siebie i zyskanie doświadczenia.
- Trochę mi brakowało, choć oczywiście nie powinniśmy startować z ostatniego pola. Stało się to dlatego, że nie mogliśmy uzyskać czasu z powodu czerwonej flagi. Nie było łatwo, być może najtrudniej [w karierze], ale doświadczyliśmy różnych warunków. Sądzę, że na klasycznych torach, nawet mokrych, pójdzie mi lepiej po wrażeniach z Monako.

Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.