Mercedes przyznał się do złej strategii
Toto Wolff przyznał, że Mercedes przygotował złą strategię dla Lewisa Hamiltona na GP Singapuru.
Lewis Hamilton, Mercedes F1 W15
Autor zdjęcia: Lionel Ng / Motorsport Images
Kierowca Mercedesa zajął dopiero szóste miejsce, mimo że startował z trzeciego pola.
Hamilton mocno starał się, aby zająć trzecie miejsce na starcie do wyścigu na Marina Bay Circuit, ustawiając się za Lando Norrisem i Maxem Verstappenem.
Jednak gdy przed startem wyścigu zdjęto koce z opon, okazało się, że Hamilton był jednym z dwóch kierowców, obok Daniela Ricciardo, którzy wystartowali na miękkich oponach, podczas gdy większość stawki wybrała opony pośrednie.
Od początku lepsze tempo McLarena pozwoliło Lando Norrisowi mocniej naciskać i powiększyć przewagę w pierwszym stincie. Miało to jednak negatywny wpływ na strategię Hamiltona, który na miękkich oponach nie był w stanie wydłużyć swojego stintu i ukończył wyścig na szóstym miejscu.
Mówiąc o strategii, szef zespołu Wolff wyjaśnił: - Myślę, że źle odczytaliśmy wyścig.
- Podjęliśmy taką decyzję na podstawie poprzednich wyścigów w Singapurze, gdzie podobnie jak w Monako wyprzedzanie jest utrudnione i stwierdziliśmy, że miękkie opony dadzą mu szansę na starcie - powiedział Wolff.
- To była zła decyzja, którą wszyscy wspólnie podjęliśmy.
- Wydawało się, że to dobre posunięcie, bo tak podpowiadała logika, ale okazało się to sprzeczne z rzeczywistością, ale nie ukrywam też faktu, że samochód był zbyt wolny.
Decyzja Ricciardo, aby przejść na miękkie opony pod koniec wyścigu nie przyniosła mu korzyści w postaci poprawy pozycji, ale kierowca RB ostatecznie pozbawił Norrisa dodatkowego punktu za najszybsze okrążenie.
Doprowadziło to do teorii spiskowych, sugerujących powiązania RB z Red Bullem, ale Wolff zaprzeczył takim podejrzeniom.
- Myślę, że każdy będzie stosował wszystkie swoje strategie, jakie ma – powiedział.
- Nie uważam, aby to była brudna gra. To jest zgodne z przepisami, a kierowcy grali czysto wobec siebie. Myślę, że chodziło po prostu o to, kto zdobędzie dodatkowy punkt. Nic więcej.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.