Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska

Zmiana kierunku jazdy nie była rozważana

Szef Silverstone, Stuart Pringle przyznał, że użycie zmodyfikowanych układów toru lub odwrócenie kierunku jazdy nigdy nie było poważnie rozważane.

Valtteri Bottas, Mercedes AMG W10, leads Lewis Hamilton, Mercedes AMG F1 W10

Valtteri Bottas, Mercedes AMG W10, leads Lewis Hamilton, Mercedes AMG F1 W10

Colin McMaster / Motorsport Images

Silverstone ostatecznie będzie gościć w wyjątkowym sezonie 2020 dwa wyścigi - Grand Prix Wielkiej Brytanii oraz Grand Prix 70-lecia. W trakcie trwania rozmów władz toru z przedstawicielami F1 zaznaczano, że „żadna opcja nie jest wykluczona”. Jednak zarówno użycie alternatywnych układów - International Circuit i National Circuit - jak i odwrócenie kierunku jazdy uznano za niepraktyczne i nawet nie rozważano na poważnie takich możliwości.

- Cóż, tak naprawdę nigdy nie był to pomysł rozważany na poważnie - powiedział Pringle w rozmowie z Motorsport.com. - Silverstone to przede wszystkim wersja Grand Prix i nie da się tego zrobić w odwrotnym kierunku. Był to mój swego rodzaju żart, aby dziennikarze o nas pisali. A trwało to przez trzy, cztery tygodnie.

- Gdybyśmy użyli wersji International, zostałaby tylko połowa zakrętów, pokonywana dwa razy częściej. Nie pojawia się nagle nowa, inna konfiguracja. Cokolwiek byśmy nie zrobili, np. zestawili dwie konfiguracje, kierowcom zakręciłoby się w głowie. Dlatego też nigdy nie braliśmy tego pod uwagę.

Pringle zdradził również, że na pewnym etapie odbudowy tegorocznego, zburzonego pandemią koronawirusa harmonogramu, zaproponowano Formule 1 wielomiesięczną obecność na Silverstone i rozegranie nawet dwunastu wyścigów.

- W pewnym momencie zaproponowaliśmy im dostępność toru przez kilka miesięcy. Na pewnym etapie wyglądało to tak, że nigdzie nie będzie się dało pojechać. Pomysł wtedy był taki, żeby ściągnąć włoskie i szwajcarskie ekipy, zakwaterować je na Silverstone i w ciągu kilku miesięcy zorganizować dwanaście wyścigów. Odzew był szybki i stwierdzono, że byłoby to dość nudne i dwa wyścigi wystarczą - wyjaśnił Stuart Pringle.

Grand Prix Wielkiej Brytanii zaplanowano na najbliższy weekend, a Grand Prix 70-lecia tydzień później.

Bądź częścią społeczności Motorsport.com

Dołącz do rozmowy
Poprzedni artykuł Rozczarowanie w Kanadzie
Następny artykuł Vettel i AlphaTauri?

Najciekawsze komentarze

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Może chcesz napisać pierwszy?

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska