Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska

Zmiany na lepsze?

Przywrócenie szybkiego końcowego sektora w Barcelonie spotkało się z powszechnym uznaniem kierowców. Zmiana wywołała jednak mieszane uczucia w paddocku.

Sergio Perez, Red Bull Racing RB19, Nico Hulkenberg, Haas VF-23, Yuki Tsunoda, AlphaTauri AT04

Autor zdjęcia: Zak Mauger / Motorsport Images

W tym roku F1 zdecydowało się przywrócić zewnętrzną konfigurację toru, bez szykany na końcu trzeciego sektora. Głównym celem była poprawa widowiska oraz urozmaicenie wyścigu. Dyrektor GPDA - George Russell powiedział: "zmieniła jeden z najgorszych zakrętów, na jeden z najlepszych".

Zmiana nie przełożyła się na walkę o prowadzenie. Max Verstappen wygrał wyścig, mając dwadzieścia cztery sekundy przewagi nad drugim Hamiltonem. Mimo to nie brakowało ścigania, a fani nie mogli skarżyć się na brak rozrywki. W 2021 w trakcie całego wyścigu było zaledwie 57 wyprzedzeń, rok później 75 a w minioną niedzielę aż 107 manewrów wyprzedzania.

Czytaj również:

Szef zespołu McLaren, Andrea Stella nie podziela entuzjazmu kierowców i kibiców. Jego zdaniem kierowcom było równie ciężko podążać za innymi, co w poprzednich latach. Zdaniem Stelli zastąpienie szykany szybkim zakrętem nie poprawiło wyprzedzania, a jedynie zwiększyło nagrzewanie i degradację opon.

 

- Gdy tylko Gasly wyprzedził Piastriego od razu znalazł się poza jego zasięgiem. Świadczy to o tym, że wcześniej nie był w stanie go wyprzedzić, ze względu na trudność śledzenia kierowców. Nawet jeśli obecna generacja samochodów jest lepsza od poprzedniej, podążanie za bolidami powoduje dużą stratę. Jest to czysto aerodynamiczne zaburzenie - skomentował Stella.

Wyższa degradacja nie była korzystna dla zespołów, jednak dzięki niej wyścig stał się bardziej nieprzewidywalny. Zespoły nie były przygotowane, co przyniesie wyścig i musiały ponownie przemyśleć strategie. Rok temu większość zespołów skorzystała z tej samej strategii, start na miękkich oponach a reszta wyścigu na dwóch kompletach pośrednich opon. 

Czytaj również:

- Dzięki trzem mieszanką opon, zespoły miały pełną dowolność w doborze strategii. W zależności od poziomu degradacji, każdy kierowca mógł wybrać komplet opon pasujący do jego stylu jazdy. Wiele lat temu zdecydowaliśmy zamienić dwa typy opon na trzy, uważam, że dzięki temu wyścigi są bardziej ekscytujące - skomentował Mario Isola, przedstawiciel Pirelli. 

Bądź częścią społeczności Motorsport.com

Dołącz do rozmowy
Poprzedni artykuł Bez magii w sekcjach bocznych
Następny artykuł Zaskakujące tempo Mercedesa

Najciekawsze komentarze

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Może chcesz napisać pierwszy?

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska