Wściekły Vips

Juri Vips po błędzie mechaników stracił szansę na zwycięstwo w drugim wyścigu Formuły 2 w Bahrajnie. Estończyk nie krył rozczarowania rozwojem sytuacji.

Juri Vips, Hitech Grand Prix, Ralph Boschung, Campos Racing, Jack Doohan, Virtuosi Racing

Reprezentant Hitech Grand Prix jechał komfortowo na pierwszym miejscu, po znakomitym starcie. Plany jednak pokrzyżował fatalny pit stop na 14. okrążeniu. Mechanicy mieli problem z dokręceniem lewego koła, co kosztowało juniora Red Bulla 10 sekund. Estończyk wrócił na tor na 12. pozycji i zdołał zakończyć wyścig dojeżdżając do mety, jako trzeci.

Po wyścigu Juri Vips stwierdził, że zespół bez problemu mógłby prowadzić w mistrzostwach, gdyby nie dana sytuacja.

- To bardzo rozczarowujące. To mogła być łatwa wygrana. Byliśmy zdecydowanie szybsi na obu mieszankach - stwierdził zawodnik z Estonii.

- Głupi błąd w boksach kosztował nas dzisiaj zwycięstwo, ale za tydzień znowu będzie wyścig, więc możemy się odegrać.

Zeszły rok Vips zakończył na szóstym miejscu w klasyfikacji generalnej, odnosząc dwa zwycięstwa. Obecnie jego zespół Hitech zajmuje drugie miejsce za ekipą Carlin. 21-latek mimo problemów przez cały weekend był zadowolony z samochodu.

- Podczas sprintu mieliśmy problemy ze sprzęgłem, co kosztowało nas kilka pozycji a dzisiaj zdarzył się ten incydent w alei serwisowej. Jeśli naprawimy nasze błędy, to znowu będziemy mogli walczyć. Samochód sam w sobie był świetny przez cały weekend - podsumował Estończyk.

Formuła 2 zawita w ten weekend do Arabii Saudyjskiej.

Czytaj również:
akcje
komentarze

Wygrana Pourchaire'a, kuriozum w boksach

Verschoor atakuje Nissany'ego

Zaprenumeruj