Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska

Oponeo MPRC: Wypowiedzi po Słomczynie

SZYMON JABŁOŃSKI (Seicento Cup): Ostatnia rudna w Słomczynie oczywiście na plus.

Powiększamy przewagę nad trzecim zawodnikiem w klasyfikacji generalnej i jak na debiutujący sezon jest to bardzo dobry wynik.

Piotr Ostrowski



PIOTR OSTROWSKI (Seicento Cup): 6 miejsce!!! - to mój wynik po weekendowej rywalizacji na Autodromie Słomczyn i najlepszy w tym sezonie. Równe tempo w kwalifikacjach i półfinale zaowocowały upragnionym awansem do finału. W decydującym biegu tempo było dobre, jednak wiem, że muszę dużo trenować by gonić czołówkę. Całe zawody przebiegły bez większych problemów i awarii, a to za sprawą świetnego zespołu Flat Out Rallycross Team, który przygotowuje mi auto w tym sezonie. Wielkie podziękowania dla moich Sponsorów i Partnerów, za to że wspierają mnie i pomagają rozwijać moją pasje.

Michał Kos



MICHAŁ KOS (Seicento Cup): Także tego...  Q1 - falstart, więc zaczęło się „pięknie”. Jednak mimo podwójnego przejazdu przez jokar-lap, metę przekroczyłem jako pierwszy w swoim biegu. Q2 - tu prawie zakończyło się moje ściganie w tej rundzie.  Nie dojeżdżając nawet do pierwszego prawego zakrętu zaliczyłem lekkie dachowanie (tu podziękowania dla kolegi z Q2 za mojego pierwszego „dacha”). O 22:00 auto było już zreanimowane i gotowe do dalszej walki. BRAWO FLATOUT RALLYCROSS TEAM!!! Q3 i Q4 pojechałem „jak po bułki do sklepu” – nie ma o czym mówić. Ostatecznie ukończyłem rundę na mało zadawalającym 16 miejscu... Do zobaczenia w Toruniu.

Marek Słowik



MAREK SŁOWIK (Seicento Cup): Zawody uważam za udane, choć plan został realizowany tylko na 50%. Udało się nie rozbić samochodu, jechać dobra nitka i bardzo dobrze wychodzi ze startu. W biegach kwalifikacyjnych zajmowałem pierwsza pozycje w pierwszym prawym. Trzy z nich ukończyłem na drugich miejscach i raz czwartym. Niemniej jednak zabrakło mi prędkości, co przełożyło się na czas w klasyfikacji łącznej i ostatecznie ukończyłem zawody na 19 pozycji. Podsumowując, odrobiłem dużo pracy domowej, ale jest jeszcze nad czym pracować. Pozostał głód rywalizacji, który zamierzam zaspokoić w Toruniu.

Halk



HALK (Super National +2000): Założeniem na VI rundę Oponeo MPRC było powtórzenie wyniku z poprzedniej wizyty na naszym słomczyńskim torze. Po treningach wolnych nasze nastawienie było bojowe, a plan nie ulegał zmianom. Niestety podczas przejazdów kwalifikacyjnych w naszym samochodzie awarii uległo sprzęgło, które uszkodziło skrzynie biegów, a co gorsza silnik wybierał sobie, kiedy będzie działał prawidłowo, a kiedy nie. Takim samochodem przetoczyliśmy się przez sobotę. Do 4 nad ranem w niedzielę mechanicy BRS Racing wraz z pomocą dużą pomocą Marcina Opałki naprawili uszkodzenia, żebyśmy od rana mogliśmy próbować odrabiać straty. W niedziele musieliśmy już atakować, aby odrobić stracone punkty. Niestety jak to w takich przypadkach się zdarza, w IV kwalifikacji popełniłem błąd i straciłem szanse na dobry wynik. Pocieszaliśmy się, że został jeszcze finał CEZ, w którym chcieliśmy pokazać się z jak najlepszej strony, ale finał ten okazał się kwintesencja naszych zawodów w Słomczynie. Najpierw zostałem uderzony w pierwszym zakręcie przez co spadłem na ostatnią pozycję, a gdy już udało się nam powrócić na miejsce na podium, uszkodzeniu uległ układ przeniesienia napędu i tak zakończyliśmy nasze zmagania. Niestety taka sytuacja spowodowała, iż rywale zdobyli dużo cennych punktów i bardzo Skomplikowało to naszą pozycje przed ostatnia runda, w której będą decydować się tytuły w klasie Super National +2000. W związku z tym pomożemy troszkę szczęściu i dzięki naszym Sponsorom przygotujemy niespodziankę, która powinna pomóc w walce o tytuły. Z tego miejsca chciałbym bardzo podziękować sponsorowi firmie Controlled Fire, a także BRS Racing, którzy wierzę w nas do końca i bez których nasze stary nie były by możliwe.

Łukasz Grzybowski

ŁUKASZ GRZYBOWSKI (Seicento Cup): - Zawody w Słomczynie zaczeły się nie do końca po mojej myśli.  Pierwsze dwie sobotnie kwalifikacje przespałem i nie udało się ich wygrać. Niedziela to już od rana max atak i wygrane obie kwalifikacje , półfinał i finał.  Jestem bardzo zadowolony z minionego weekendu szczególnie dlatego iż prawdopodobnie znów zostałem Mistrzem Polski klasy SC Cup. Szczerze mówiąc jeszcze sam nie liczyłem punktów, wszyscy na około mi gratulują kolejnego tytułu ale jeszcze to do mnie nie dociera. Muszę na spokojnie usiąść w domu i policzyć różne warianty punktowe. Jeszcze nie wiem, czy w przypadku jeśli rzeczywiście mam 1 miejsce na koniec sezonu pojadę w Toruniu. Może podaje tam aby udowodnić, że tytuł nie jest przypadkowy, a może dam szansę innym na radość z pierwszego miejsca. Niezależnie od decyzji na pewno przyjadę na zawody, aby wspierać i w razie potrzeby pomóc kolegom z team'u Sejsport. Dziękuje całemu zespołowi oraz moim rodzicom za zaufanie i zaangażowanie. Co do następnego sezonu jeszcze nie ma planów. Na chwilę obecna skupiamy się na dokończeniu sezonu wraz z całym zespołem. Może pod koniec roku spróbuję swoich sił w Barbórce Warszawskiej. Już teraz wszystkich gorąco zapraszam na ostatnią rundę Mistrzostw Polski Rallycross w Toruniu. Do zobaczenia w pierwszym prawym!

Wojciech Gąska

WOJCIECH GĄSKA (Seicento Cup):- Świetny tor, zakochałem się w nim, szkoda, że były to w tym roku ostanie zawody na tym obiekcie. Z wyjazdu na wyjazd czułem się na nim coraz lepiej i czasy były ciągle poprawiane. Z sobotniego treningu nie mogliśmy za bardzo wyciągnąć jakichkolwiek wniosków bo jechaliśmy na mokrej nawierzchni podczas mżawki a reszta weekendu była zupełnie sucha przy słonecznej pogodzie. Sobotnie kwalifikacje poszły dość dobrze, było dobre tempo, niestety w drugiej kwalifikacji pod koniec trzeciego okrążenia popełniłem błąd na dohamowaniu i uderzył w bandę na szczęście uszkodzenia nie były poważne i ukończyłem wyścig. W niedzielę udało mi się wygrać mój pierwszy rallycrossowy bieg kwalifikacyjny. Dobry start i wyprzedzenie rywala po wewnętrznej w drugim zakręcie oraz dobra taktyka z jokerem poskutkowała tym, że minąłem metę jako pierwszy. W ostatniej kwalifikacji na pierwszym okrążeniu doszło do awarii skrzyni biegów i przez cały wyścig musiałem jechać na drugim biegu. Nie miałem przez to nic do stracenia i nawet była szansa na wyprzedzenie rywala natomiast było bardzo trudno na tym jednym biegu, który miałem i ostatecznie ukończyłem czwarty wyścig jako ostatni na zderzaku innego auta. Był to mój dopiero drugi weekend wyścigowy, nadal się uczę i podczas tych zawodów trochę zabrakło by dostać się do półfinału. Myślę jednak, że bez problemów technicznych oraz równą i szybką jazdą będzie szansa się zakwalifikować na kolejnych zawodach, będę się bardzo starał. Gratulacje dla Łukasza Grzybowskiego za zwycięstwo oraz wywalczenie kolejnego tytułu Mistrza Polski. Do zobaczenia na kolejnych zawodach w Toruniu.

Paweł Hurko



PAWEŁ HURKO (Seicento Cup): - Weekend w Słomczynie już za nami. Niestety nie udało się awansować do finału, jednakże tempo  podczas kwalifikacji było zadowalające (kwalifikacje zakończone z ogólnym 5 wynikiem na 31 startujących w naszej klasie). W półfinale start z 3 pola i niestety na ostatnim zakręcie  pierwszego okrążenia popełniłem błą , wypadając na śliskim hamowaniu przy zakrycie nr 7. Ze Słomczyna wracam w słodko gorzkim nastroju gdyż o ile tempo i samochód już jest całkiem dobre to muszę jeszcze trochę popracować nad "ciśnieniem". Zdaję sobie sprawę, że finał był na wyciągnięcie ręki. Co do Torunia to mam duże oczekiwania. Tor znam, auto już jest dopracowane. Postaram się dać z siebie wszystko i w ostatniej rundzie sezonu zaprezentować się z jak najlepszej strony, rekompensując sobie tegorocznego pecha. Cóż , taki jest motorsport. Tutaj możesz być świetnie przygotowany, mieć najlepszy samochód i zespół, a i tak ilość czynników, które mają wpływ na wynik, a nie do końca zależą od kierowcy jest ogromna. Tempo cieszy, samochód mocno nie ucierpiał więc widzimy się w Toruniu. Dziękuję ekipie SEJSPORT'u , a w szczególności Jackowi za serwis z najwyższej półki oraz licznie zgromadzonym kibicom za doping!!!

Paweł Wojciechowski



PAWEŁ WOJCIECHOWSKI (Seicento Cup): - Podsumowując ostatnią rundę można powiedzieć, że zabawa była lepsza niż wynik. Nowy samochód i nauka toru od nowa, szukanie limitów, poprawa z kwalifikacji na kwalifikacje, wywoływały nieustający uśmiech na twarzy. Zabrakło „otworzenia” się w pierwszych trzech biegach i wyjeżdżonych kilometrów na treningach. Dziękuje ekipę SejSportu za przygotowanie samochodu i obsługę na najwyższym poziomie oraz mojej żonie która namówiła mnie na start! Do zobaczenia w Toruniu.  

 

Bądź częścią społeczności Motorsport.com

Dołącz do rozmowy
Poprzedni artykuł Kristoffersson w drodze do obrony tytułu
Następny artykuł Cel był blisko

Najciekawsze komentarze

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Może chcesz napisać pierwszy?

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska