Jeżdżąca Bundesliga
Szef zespołu Audi Allan McNish powiedział, że Formula E będzie niczym Bundesliga, czyli słynna, niemiecka liga piłkarska, ponieważ wszyscy czterej najwięksi producenci z tego kraju zaangażowali się w elektryczną serię.
Lucas Di Grassi, Audi Sport ABT Schaeffler, Audi e-tron FE06
Sam Bloxham / Motorsport Images
Do obecnych już wcześniej Audi i BMW [samochody obsługuje ekipa Andretti] dołączą Mercedes i Porsche. Sezon rozpoczyna się już pod koniec bieżącego tygodnia. Inauguracyjna runda odbędzie się w Rijadzie.
Mimo że wszystkie wymienione marki walczyły ze sobą w przeszłości o laury w wyścigach samochodów sportowych GT3, ten sezon będzie pierwszym, w którym cztery ekipy fabryczne rywalizować będą w serii usankcjonowanej przez FIA.
McNish podkreśla, że w stawce FE jest wiele zespołów, które odnoszą sukcesy, więc walka nie rozegra się jedynie między czterema niemieckimi potentatami.
- Zdecydowanie żywe są skojarzenia z Bundesligą i z pewnością będzie element wzajemnej rywalizacji - powiedział McNish. - W rzeczywistości jednak, dużą konkurencją będą dla nas również inne ekipy.
- Obecność producentów jest dobra dla mistrzostw i jednocześnie potwierdza, że wszystkie decyzje odnośnie elektryfikacji i szeroko pojętej przyszłości były prawidłowe.
- Zwycięzca może być tylko jeden. Oprócz naszej czwórki jest jeszcze osiem innych ekip, które zrobią co w ich mocy, aby stać się tym jedynym.
Ian James, szef zespołu Mercedesa, przyznał, że pojedynek „wielkiej czwórki” będzie korzyścią dla mistrzostw.
- To świetna rzecz. Koniec końców mamy spore zainteresowanie ze strony różnych producentów. Fakt, że zaangażowała się niemiecka czwórka jest genialny. Mamy na przykład swoich sąsiadów [Porsche] „z ulicy” w Stuttgarcie.
- Mimo to są dla nas takimi samymi konkurentami, jak inne zespoły i tak ich będziemy traktować, choć oczywiście dodaje to pewnej intrygi do całej fabuły - zakończył Ian James.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze