Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska

Mówią po Bieszczadzkim Wyścigu Górskim

Za nami inauguracja sezonu 2021 w Górskich Samochodowych Mistrzostwach Polski. Dwie pierwsze rundy rozegrane zostały w ostatni weekend na malowniczej trasie z Wujskiego do Tyrawy Wołoskiej.

Waldemar Kluza

Autor zdjęcia: Agnieszka Wołkowicz

WALDEMAR KLUZA: - Powrót na trasę Bieszczadzkiego Wyścigu okazał się prawdziwą mieszanką emocji, mimo zimna, mocno podgrzewaną przez pogodę. Przez liczne przerwy, był sprawdzian nie tylko umiejętności szybkiej jazdy, ale też koncentracji i zdolności panowania nad nerwami. Mimo, wszystko organizatorom należy się duże uznanie, że GSMP 2021 ruszyło zgodnie z planem. Dla naszego zespołu było to zdecydowanie udane otwarcie. Jak wszyscy, mieliśmy apetyt na to najcenniejsze trofeum, ale i tak wywozimy z Załuża cenne punkty i puchary. Równie ważne są przejechane kilometry. Nasza Skoda przeszła mocne zmiany techniczne, a to miało duży wpływ na prowadzenie, zwłaszcza w tak nieprzewidywalnych warunkach pogodowych. Przed każdym podjazdem sprawdzaliśmy różne ustawienia, więc udało się w ten weekend zebrać dużo cennych informacji. Do rywalizacji wróciło kilku świetnych zawodników, a w stawce pojawili się też nowi szybcy kierowcy. Walka w Bieszczadach była zacięta, więc sezon zapowiada się ciekawie. Odliczamy dni do kolejnego startu i już nie możemy doczekać się powrotu do Gorlic. Dziękuje wszystkim za doping, a firmom ROWE Motor Oil, Stalco, Jania Construction, GT-Bergmann, AutoCzesciValdi.pl, Primo, Profiko i 4turbo za wsparcie w całym sezonie 2021. Do zobaczenia w Gorlicach!

 

MARCIN WILUSZ: - To był weekend, a właściwie tydzień pełen adrenaliny, którą wywołały nie tylko emocje czysto sportowe, ale i garść problemów, z którymi musieliśmy się zmagać. Niestety w 47. Bieszczadzkim Wyścigu Górskim zabrakło nowo budowanej Hondy Civic 5-GEN i stało się tak z niezależnych od nas przyczyn. Firma wykonująca wiązkę elektryczną nie wywiązała się z umowy i nie dostarczyła jej w ustalonym terminie. Cały nasz zespół, pomimo wielomiesięcznej pracy przy nowym samochodzie, zmuszony był do przygotowania do rywalizacji w klasie 5b Hondy Civic FN2, która w pierwotnej wersji miała pojawić się na trasie jako "VIP CAR" z Klaudią Glazar za kierownicą. Z tej przyczyny oraz z powodu dezorganizacji w kręgach organizatora nowej zawodniczce naszego zespołu nie udało się wystartować. Dobrze znana nam Honda Civic w wersji "Ufo" również trochę napsuła nam krwii, ponieważ pojawiły się problemy z czujnikiem od skrzyni biegów i przełączaniem przełożeń, które sprawiły, że starty w podjazdach wyścigowych nie pokazały stu procent naszych możliwości. Mimo to wyniki, które udało się uzyskać były całkiem dobre - w pierwszym dniu wywalczyliśmy trzecie, a w drugim szóste miejsce w mocno obsadzonej klasie 5b. Bardzo nas też cieszy liczba kibiców, którzy wspierali nas przy trasie z Wujskiego do Tyrawy Wołoskiej. To, że po wielu miesiącach "covidowej" posuchy mogliśmy zobaczyć tak licznie zgromadzonych fanów wyścigów górskich było naprawdę wspaniałe.

 

GABRIEL KUBIT: - Pierwsze podjazdy w wyścigu tym samochodem to tak naprawdę próba oswojenia się z autem i sprawdzenie jego możliwości. Dzisiejszy dzień to zwieńczenie 2 lat ciężkiej pracy nad Integrą. Pomimo że znam ten samochód do ostatniej śrubki, to jednak sprawdzenie go w praktyce, nie było wcześniej możliwe. W pierwszym treningu Integra spisała się świetnie. Niestety, samochód nie dał rady i podczas drugiego podjazdu treningowego miała miejsce dość poważna awaria. Zaraz po powrocie do serwisu, ekipa zabrała się za naprawę. Nasza ciężka praca praca w nocy zdała się na nic. Wydawało się, że wszystko pójdzie zgodnie z planem, ale przez odwołany drugi trening nie mogłem wystartować w podjazdach wyścigowych. Ogromna szkoda. Samochód ma wady “wieku dziecięcego” i jesteśmy tego świadomi. Teraz mamy dwa tygodnie do wyścigu w Magurze Małastowskiej, więc poświęcimy ten czas na wyeliminowanie awarii która wykluczyła nas z zawodów w Załużu.

Bądź częścią społeczności Motorsport.com

Dołącz do rozmowy
Poprzedni artykuł Pierwszy dzień wyścigu dla Słowaków
Następny artykuł 61 zgłoszeń do 3 i 4 rundy GSMP

Najciekawsze komentarze

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Może chcesz napisać pierwszy?

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska