IMSA w planach Inter Europol Competition

Sezon 2023 zmierza powoli ku końcowi. W przedostatniej rundzie Długodystansowych Mistrzostw Świata na torze Fuji w Japonii zespół Inter Europol Competition nie zanotował wyniku na miarę oczekiwań, ale matematycznie wciąż ma szanse na tytuł mistrzowski przed finałem sezonu w Bahrajnie na początku listopada.

W European Le Mans Series kolejna runda na torze Spa Francorchamps w nadchodzący weekend będzie miała kluczowe znaczenie w walce o tytuł zarówno dla zespołów LMP2, jak i LMP3. Natomiast gdy na torach toczą się decydujące rozgrywki o trofea, za kulisami trwają już intensywne rozmowy i przygotowania przed sezonem zimowym i programami wyścigowymi na 2024 rok.

Trudna walka Inter Europol Competition

Ostatnie wyścigi Le Mans Cup, European Le Mans i WEC nie były udane dla Inter Europol Competition. W zeszłym miesiącu zespół opuszczał tor Motorland Aragon po rundzie European Le Mans Series w minorowych nastrojach. Po niezawinionym przez Rui Andrade kontakcie z rywalem wycofany został prototyp LMP2, a w samochodzie LMP3 doszło do defektu skrzyni biegów. W ten sposób zespół został pozbawiony dwóch szans na zwycięstwo.

Jedynym jasnym punktem weekendu był niesamowity występ Wyatta Brichacka w kwalifikacjach LMP3. Amerykanin zasiadający w aucie nr 13 zapewnił zespołowi pierwsze pole position w LMP3 w ELMS.

Na początku września zespół udał się w długą podróż na tor Fuji Speedway w Japonii na kolejną rundę WEC. Niestety, brak tempa w środkowej fazie wyścigu odebrał szansę na dobry wynik. Prototyp nr 34 ukończył wyścig na dziewiątym miejscu ze stratą jednego okrążenia do zwycięzcy. Oznacza to, że zespół ma jeszcze matematyczną szansę na tytuł mistrzowski, ale aby tak się stało, potrzebne będzie spore szczęście.

Czytaj również:

Kubica wsiądzie do Porsche?

Menadżer zespołu, Sascha Fassbender, o planach na sezon 2024:

Wiele mówi się o planach zespołu na kolejny rok, po zakończeniu tegorocznego sezonu Długodystansowych Mistrzostw Świata FIA w Bahrajnie, po ostatnim wyścigu, w którym będą rywalizować samochody LMP2. Amerykańska seria IMSA WeatherTech SportsCar Championship jest z pewnością jedną z opcji dla zespołu. Jakie zatem są plany?

- IMSA 2024 jest w naszych planach i wysłałem już zgłoszenie na pełny sezon. Po sukcesie w Le Mans 24-godzinny wyścig Daytona jest oczywiście na liście życzeń zespołu. Kuba będzie obowiązkowym srebrnym kierowcą w pięciu wyścigach endurance. Obecnie prowadzę rozmowy z kilkoma kierowcami z kategorią brązową. Ale oczywiście musimy poczekać na potwierdzenie przyjęcia naszego zgłoszenia z IMSA.

Asian Le Mans Series również wydaje się być atrakcyjną serią dla zespołu, ale obecnie nie ma zgłoszenia na tymczasowej liście zgłoszeń pierwszej rundy w Sepang. Jakie są obecnie plany dotyczące potencjalnych zgłoszeń w klasach LMP2 i LMP3?

- W tej chwili nie mamy planu startów w tej serii, ale to oczywiście może się bardzo szybko zmienić.

Czeka nas teraz runda European Le Mans Series w Spa Francorchamps. Poprzednio w Motorland Aragon zespół spisywał się naprawdę dobrze w obu klasach, zanim samochód LMP2 został wycofany po kolizji, a prototyp LMP3 napotkał problemy mechaniczne. Zespół ma nadal świetne tempo i niekiedy tylko pech przeszkadza. Jakie są oczekiwania przed wyścigiem w Belgii?

- Stajemy na starcie każdego wyścigu po to, aby wygrać. Wciąż mamy szansę na zdobycie mistrzostwa. W zeszłym roku przekonaliśmy się, jak łatwo można przegrać walkę o niemal pewny tytuł mistrzowski w ostatnim wyścigu. Dlaczego w tym roku nie miałoby być na odwrót?

informacja prasowa

Czytaj również: