Herta i Rossi rozczarowani wynikiem

Colton Herta i Alexander Rossi nie są zadowoleni z finałowego rezultatu wyścigu IndyCar w Long Beach. Herta w trakcie wyścigu rozbił swój bolid, natomiast Rossi z czwartego miejsca spadł na ósme.

Colton Herta, Andretti Autosport w/ Curb-Agajanian Honda, crash

Colton Herta startował z pole position do wyścigu na ulicach Long Beach. 22-latek przez pierwszą fazę wyścigu utrzymywał swoje prowadzenie. Wszystko zmieniło się po pierwszej wizycie w pit stopie.

Młody Amerykanin przez to, że utknął za wolniejszymi bolidami stracił prowadzenie spadając na trzecią lokatę, a nowym liderem został Alex Palou. Herta trzymał się blisko Josefa Newgardena, jednak nie potrafił go wyprzedzić.

W połowie wyścigu reprezentant Andretti Autosport zbyt szybko wszedł w jeden z zakrętów i rozbił swój bolid, tracąc szansę na dobry wyniki.

- Zahamowałem zbyt późno. To był głupi błąd. Zdecydowanie mieliśmy szansę w tym wyścigu na zwycięstwo. Źle się czuję z tą sytuacją - stwierdził Herta.

Drugi z kierowców zespołu Michaela Andrettiego - Alexander Rossi, miał za sobą przyzwoity start. Były kierowca Formuły 1 trzymał się blisko Felixa Rosenqvista, który jechał na czwartym miejscu. Rossi podjął atak na Szweda, przy którym doszło do kontaktu. Mimo tego Rossi przebił się na czwarte miejsce.

- Pozytywną rzeczą jest to, że zakończyliśmy wyścig. Samochód był świetny cały weekend. Trochę miałem problemów z oponami podczas pierwszego stintu. Mieliśmy dobrą strategię, ale straciliśmy trochę czasu w boksach - podsumował Rossi.

Kolejna runda IndyCar odbędzie się 1 maja na torze w Alabamie.

Czytaj również:
akcje
komentarze

Grosjean: Nie mogłem iść na całość

32-óch zawodników na testach przed Indy 500

Zaprenumeruj