Mario jest dumny z wnuka

Śladami Mario Andrettiego poszedł jego wnuk Marco. W 15 starcie w Indy (zaczęło się od drugiego miejsca w kultowym wyścigu, potem było trzykrotnie trzecie), kierowca z Nazareth wywalczył pierwsze pole. Ostatni na torze w sesji Fast Nine, Marco przejechał cztery okrążenia ze średnią 371,867 km/h. Obsadę pierwszego rzędu uzupełnią Scott Dixon i Takuma Sato.

- Pogoda jest okropna. W takim dniu nie chcesz być kierowcą wyścigowym - powiedział Graham Rahal. Było chłodniej, ale mocno wiało i trudno było ustawić samochód.

Pierwszy na torze, Takuma Sato popisał się średnią 371,840 km/h i prowadził do przejazdu Scotta Dixona. Trzykrotny posiadacz pole position w Indianapolis 500, Nowozelandczyk poprawił na 371,840 km/h. - Będę zadowolony z czwartego pola - oświadczył Dixon.

Zamykało stawkę czterech kierowców Andretti Autosport. James Hinchcliffe i Ryan Hunter-Reay nie sprostali 19-letniemu debiutantowi z Niderlandów, Rinusowi van Kalmthoutowi. Alexander Rossi znalazł się na końcu klasyfikacji. Marco Andretti poprawił wynik Dixona o 0,0113 sekundy.

- Mam nadzieję, że klątwa Andrettich nie działa w sierpniu - powiedział Marco, pytany o szanse na zwycięstwo w wyścigu. 

KWALIFIKACJE 2
1. Marco Andretti (Andretti-Herta) 2.35,7985
2. Scott Dixon (Ganassi) 2.35,8098
3. Takuma Sato (Rahal Letterman Lanigan) 2.36,0300
4. Rinus van Kalmthout (Carpenter) 2.36,0438
5. Ryan Hunter-Reay (Andretti) 2.36,0818
6. James Hinchcliffe (Andretti) 2.36,6103
7. Álex Palou (Coyne w/Team Goh) 2.36,7425
8. Graham Rahal (Rahal Letterman Lanigan) 2.36,9450
9. Alexander Rossi (Andretti) 2.37,0446