Hołowczyc pod wrażeniem nowych opon Michelin
Były rajdowy mistrz Europy oraz legenda polskich rajdów samochodowych, Krzysztof Hołowczyc, porozmawiał z nami o swoim pobycie w Stanach Zjednoczonych, gdzie miał możliwość jako pierwszy sprawdzenia najnowszego modelu opony Michelin: Pilot Sport 4S.Testy odbyły się na torze Palm Springs jak również na malowniczych trasach w Kalifornii, przy słonecznej pogodzie, jak i w deszczowych warunkach.Nowe opony francuskiego producenta zostały poddane solidnemu sprawdzianowi, nie tylko ze względu na wymagającego kierowcę, ale również supersamochody, które Hołek miał do dyspozycji.- Niedawno miałeś możliwość sprawdzenia nowego produktu marki Michelin.
Jak podsumujesz pobyt w Stanach Zjednoczonych? KH: - Już w drodze na testy miałem pierwsze informacje na temat tego produktu i słyszałem, że jego osiągi są niewiarygodne. Tym bardziej jako pierwszy chciałem spróbować i sam ocenić jak faktycznie się one zachowują. W trakcie samych testów po setkach przejechanych kilometrów, na różych nawierzchniach doznałem olśnienia. W pewnym momencie uznałem, że muszę mieć te opony w swoim aucie, teraz , od razu. I choć w swoim prywatnym GTR niedawno zmieniłem ogumienie, to natychmiast po powrocie zamówiłem Michelin PS4S i już za kilka dni będę ich używał. To takie najkrótsze podsumowanie testów. Osobiście bardzo dużo wymagam od opon. Całe życie miałem okazję jeździć na najróżniejszych typach wyczynowych opon, takich które w danych warunkach były najlepsze. Nigdy nie wierzyłem, by jedna opona mogła mieć cechy 2-3 innych typów. Najnowsza opona Michelina jest bardzo dobra na małym deszczu i świetnie odprowadza większą wodę, zapobiegając aquaplaningowi. Z kolei na suchym torze za kierownicą m.in. BMW M2, M3 i M4 specjalnie przegrzewałem ogumienie. Jeździłem bardzo agresywnie i ich nie oszczędzałem. Wiadomo, że przy takie jeździe, można spalić nawet slicka, a ta opona wytrzymała to. Byłem pod ogromnym wrażeniem. Michelin twierdzi, że wytrzyma ona także normalny drogowy przebieg i nie wiem, jak to jest możliwe.- Technologia poszła więc bardzo mocno do przodu. KH: - Michelin chciał pokazać wszystkim, że "wielu produkuje opony, ale tylko my produkujemy Micheliny". - Doświadczenie, jakie posiadasz w sporcie motorowym jest przeogromne. Jak można porównać ten model z oponami, które używałeś w swoich ostatnich startach? KH: - Slick, który ma inną rzeźbę bieżnika oraz inną mieszankę zawsze będzie lepszy w ostrej jeździe. Ta opona jest jednak bardzo blisko opon sportowych. To jest niewiarygodne. Ponadto jej przebieg nie jest planowany na kilka tysięcy kilometrów, a na zdecydowanie więcej. W Palm Springs, gdzie je testowaliśmy ciężko na suchej i mokrej nawierzchni. Jeździłem po dużej wodzie samochodami, które mają po 500 KM i ta opona dawała pewność jazdy oraz stabilność. Większość opon, ze względu na swoje konstrukcje, przy gwałtownym ruchu kierownicą działa z opóźnieniem. Tutaj wszystko przekazywane jest momentalnie i zniknęły "luzy". - Dostępnych było wiele supersamochodów. Czy któryś z nich wyjątkowo przypadł do gustu? KH: - Przyznam szczerze, że nowe Audi R8 zrobiło na mnie wrażenie. Ferrari California to bardzo sympatyczny samochód, ale taki pół-sportowy, więc nie mogliśmy zbyt wiele oczekiwać. Za to Mercedes C63 AMG, czy nowe Porsche Boxster , to samochody, które są naprawdę szybkie, ale i wymagające. Jednak R-ósmeka ze swoim cudownym dźwiękiem i poczuciem, że samochód jest bardzo nisko, daje wrażenie, że siedzi się jak w prawdziwej wyścigowce. - Skoro o wyścigówkach mowa. Na testach byli obecni również m.in. Ben Collins i Mark Webber. Miałeś okazję porozmawiać z nimi? KH: - Z Benem Collinsem byłem w tej samej grupie. Każdy z nas był pod wrażeniem tej opony. W swoich karierach mieliśmy okazję testować opony wyczynowe i znaliśmy ich możliwości. Ten model, który będzie dostępny do jazdy na ulicach, spełnia parametry wielu opon. Jak ona sprawdzi się w polskich warunkach, zobaczę już niebawem. - Wracając do tematów sportowych. Planujesz w tym roku jakieś starty, może Rajd Polski? KH: - Bardzo chciałbym pojechać Rajd Polski, ale na zasadzie spotkania z kibicami i przeżycia swojej historii. Wynajmowanie WRC i rywalizacja w moim przypadku, gdzie nie jeżdżę regularnie, mija się z celem. Jeśli organizator zaprosi nas, to pojedziemy z ostatnim zerem. Wyciągniemy historyczną babcię WRC i spotkamy się z kibicami. W zeszłym roku to był bardzo sentymentalny przejazd z Maćkiem Wisławskim. Ponadto w tym roku obchodzimy 20-lecie zdobycia tytułu Mistrza Europy i jeśli pojedziemy to autem jak najbardziej zbliżonym do tamtego modelu. - Na koniec. Czy masz jakieś szczególne wspomnienia z tamtego okresu, które pozostaną w głowie do końca życia? KH: - Rajd Cypru 1997, a zwłaszcza jego końcówka. Byliśmy wtedy na takim poziomie sportowym, że wygraliśmy wszystkie odcinki specjalne. Prodrive przygotował dla nas fantastyczny samochód. Śmiali się u siebie, że mają już mistrzostwo świata, ale brakuje im tytułu w Europie. Czuliśmy ogromną presję. Dwa ostatnie oesy jechaliśmy z duszą na ramieniu. Myśleliśmy tylko jak na tych kilkudziesięciu kilometrach nie narozrabiać i nie wpaść w przepaść. Pamiętam, że na ostatniej prostej razem z Wiślakiem krzyczeliśmy wniebogłosy z radości. Mieliśmy upragniony tytuł Mistrzów Europy. Nie zapomnę tego do końca życia.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze