Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska

9-letni Polak na wyścigowym uniwerku

Dla jego rówieśników najtrudniejszymi lekcjami są często te z matematyki czy języka polskiego. Bruno Gryc też się mierzy ze szkolnymi wyzwaniami, ale w tym roku czekają go też zajęcia na… uniwersytecie. Tak można określić włoską serię kartingową WSK, uznawaną za jedną z najtrudniejszych i najbardziej prestiżowych na świecie.

Bruno Gryc

Po zdobyciu tytułu mistrza Polski, ambitny 9-latek skoczył na wyścigową głęboką wodę i dał radę. Już w pierwszych wyścigach we Włoszech znalazł się w połowie stawki, czym jako najmłodszy zawodnik wzbudził niemałe zainteresowanie. Bruno Gryc ma kalendarz wypełniony po brzegi, ale udało nam się z nim porozmawiać nie tylko o ściganiu, ale też o jego codziennym życiu.

Jak minął Ci sezon 2020?

Bardzo dobrze. Było dużo wygranych zawodów, ale też dużo nauczek - takich jak kary czy złe wyprzedzania. Ogólnie był jednak udany, bo zostałem mistrzem Polski.

A co najlepiej zapamiętałeś?

Radość jaką miałem na podium.

A co chciałbyś zapomnieć?

Chyba nic, bo mam o czym opowiadać.

A jakie masz plany na sezon 2021? Wiemy, że będziesz startował we Włoszech, w bardzo prestiżowej serii WSK, nazywanej kartingową Formułą 1.

Nie planuje zwycięstw, bo raczej mi się to nie uda, szczególnie we Włoszech. Pojadę tam pierwszy raz i będę miał bardzo mocnych rywali. Mam plan jechać szybko i dobrze technicznie. Będę startował w niektórych rundach mistrzostw WSK i niektórych ROK Cup we Włoszech. Do tego pełen cykl w Polsce KMP i Pucharu plus sporo treningów.

A samochodem? Będziesz jeździł?

Na początku roku trenowałem, na przykład na zamarzniętym jeziorze. Chcę w tym roku dużo jeździć autem, ale więcej gokartami, bo to najważniejsze przecież.

Jak koledzy w szkole reagują na informację o tym, że ścigasz się w kartingu? Pytają? Zazdroszczą?

Nie, nie pytają, tylko czasem coś mówią, choć wiedzą, że się ścigam. Tylko jeden nazywa mnie mistrzem. Czasem pytają, kiedy mam kolejne zawody.

Jak często kłócisz się z tatą?

Rzadko.

A z siostrą?

A to często.

A mama? Jak pomaga Ci w twoim wyścigowym życiu?

Dba o moją dietę i mocno mi kibicuje.

A kto jest twoim idolem?

Ott Tanak, kierowca rajdowy z Estonii i mistrz świata.

A dlaczego on?

No przecież jest mistrzem świata. To znaczy, że jest bardzo dobrym kierowcą rajdowym. Dużo trenuje, dużo jeździ, znam jego świetne wyniki.

Jeździłeś już samochodem po szutrze, asfalcie, śniegu i lodzie. Która nawierzchnia jest twoją ulubioną?

Po każdej lubię jeździć.

A gokartem wolisz jeździć po mokrym czy suchym torze?

Lepiej po mokrym. Nie boję się deszczu.

Opowiedz o swoim starcie z Michałem Kuśnierzem w jednym z czeskich rajdów. Jak Ci się pracowało z pilotem, z którym startował twój tata?

Bardzo dobrze mi się jechało. Notatki robiliśmy po angielsku, bo wcześniej na symulatorze rajdowym nauczyłem się jeździć z opisem po polsku, a teraz chciałem się nauczyć angielskiego.

Czemu?

Żeby sobie poradzić, gdybym kiedyś dostał pilota, który mówi tylko po angielsku.

A jak poszedł Wam ten pierwszy start?

Najpierw poszliśmy po numer startowy, potem przymierzyłem się do samochodu i pojechaliśmy na zapoznanie, czyli opisać trasę, żebym potem wiedział, gdzie są zakręty, a gdzie proste. Potem mieliśmy jazdę próbną, żebym przyzwyczaił się do samochodu. A potem już pojechaliśmy się ścigać.

Co wtedy czułeś?

Nie bałem się. To była przyjemność, bo bardzo lubię rajdy.

Rajdy czy wyścigi?

Rajdy!

Dlaczego?

W wyścigach znasz w zasadzie każdy zakręt. Wiesz z jaką prędkością możesz go przejechać. A rajdach jest inaczej. Trasa może być różna i nie ma dwóch takich samych przejazdów. Na przykład w Rajdzie Monte Carlo kibice mogą wyrzucić śnieg na drogę albo można trafić na jakiś kamień. A na wyścigach po prostu jedziesz…

Ściganie to nie tylko zwycięstwa. Jak podchodzisz do sytuacji, kiedy Ci coś nie wychodzi?

Nic nie robię. Nie wstydzę się tego. Przemyślę błąd i jadę dalej.

Bądź częścią społeczności Motorsport.com

Dołącz do rozmowy
Poprzedni artykuł Kartingowcy z Radomia ruszają na podbój Włoch
Następny artykuł Ugochukwu juniorem McLarena

Najciekawsze komentarze

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Może chcesz napisać pierwszy?

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska