Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska

Trwa walka o wyjazdy na Rotax Grand Finals

rwa walka o wyjazdy na Rotax Grand Finals 2019. Tegoroczny finał światowy monomarkowego pucharu kartingowego odbędzie się w Sarno, a awansują do niego między innymi zwycięzcy Rotax Max Challenge Poland. W miniony weekend kierowcy rywalizowali w drugiej rundzie. Tym razem ścigali się na Kartodromie Bydgoszcz.

Rotax Max Challenge Poland 2019, Bydgoszcz

Rotax Max Challenge Poland 2019, Bydgoszcz

Media4U

Na starcie zawodów pojawiło się 68 kierowców ścigających się w 6 kategoriach wiekowych. Kolejnych 12 zawodników - najmłodszych, jeszcze bez licencji wyścigowej - pojawiło się w tak zwanych "pokazach", gdzie dzieci trenują przed startem w najmłodszych kategoriach wyścigowych.

Tradycją juz niemal jest to, że w zawodach w naszym kraju najliczniejsze są kategorie najmłodsze. W przypadku Rotax Max Challenge Poland mówimy o Micro Max i Mini Max. W obu kategoriach wszyscy rywalizujący kierowcy startują na identycznych silnikach przygotowanych przez promotora, a przed każdą rundą kierowcy losują silnik, na którym ścigać się będą przez całe zawody.

W Micro Max na starcie zawodów zobaczyliśmy 16 kierowców. Po pierwszej rundzie, rozgrywanej na Torze Poznań, w tej kategorii liderem był Juliusz Ociepa z KRK Racing. Druga odsłona rywalizacji rozpoczęła się jednak nie do końca po myśli lidera. Czasówkę wygrał Mika Yegorov, który wyprzedził Iwo Beszterdę i Klaudiusza Nikiela. Ociepa uzyskał szósty czas kwalifikacji. tego dnia kierowcy ścigali się jeszcze w trzech biegach kwalifikacyjnych. W pierwszym wyścigu na pierwszym zakręcie dochodzi do incydentu wyścigowego, w wyniku którego czterech kierowców wypada z toru. Sędziowie podjęli decyzję o zatrzymaniu wyścigu. W incydencie brali udział między innymi Juliusz Ociepa i Rafał Paprota. Młodzi kierowcy ambitnie jednak wyciągnęli swoje wózki z trawy i kontynuowali wyścig, co w kontekście dalszej rywalizacji było decydujące szczególnie dla tego pierwszego. Gdyby bowiem lider nie ukończył tego biegu byłby na dużo gorszej pozycji po kwalifikacjach i nie wiadomo jak potoczyłaby się jego historia. A tak, dojeżdżając na czwartym, drugim i ponownie drugim miejscu w kwalifikacjach, awansował do przedfinału z drugiego miejsca. Najlepszy w tej części rywalizacji był Mika Yegorov.

Przedfinał to niesamowita rywalizacja o zwycięstwo, o które do ostatniego okrążenia, ostatniego zakrętu, walczyło w sumie 6 kierowców. Najszybszy tutaj okazał się jednak Ociepa, który na mecie drugiego Yegorova wyprzedził o 0,17 sekundy. Finał to już popis umiejętności Ociepy, który bezpiecznie prowadząc wyprzedził zdecydowanie rywali, na mecie uzyskując nad drugim Yegorovem 2,5 sekundy przewagi. Na podium tych zawodów poza wymienioną dwójką stanął jeszcze Franciszek Lassota. Po dwóch rundach w klasyfikacji generalnej prowadzi Juliusz Ociepa który zdobył 169 punktów, drugi jest Mika Yegorov - 101 punktów, a na trzecim miejscu Franciszek Belusiak - 81 punktów.

W Mini Max również nie brakowało emocji, tyle tylko, że były one udziałem kierowców walczących o drugie miejsce. Pierwsza pozycja przez cały weekend była domeną jednego kierowcy - Piotra Czai. Zawodnik V-kart Racing Team świetnie radził sobie już na torze w Bydgoszczy podczas kartingowych Mistrzostw Polski. Na początku miesiąca zabrakło mu jednak szczęścia. Podczas drugiej rundy nie pozostawił już swoim rywalom złudzeń. Wygrał czasówkę wyprzedzając o 0,03 sekundy Maksyma Burczenika. Wygrał też wszystkie wyścigi - zarówno kwalifikacyjne, jak i przedfinał oraz finał. Piotr Czaja zdobywając komplet punktów był absolutnym dominatorem w tej kategorii. Za jego plecami trwała walka o drugą pozycję. W wyścigach kwalifikacyjnych lidera próbowało gonić wielu kierowców: Karol Kamiński z Wyrzykowski Motorsport czy Rostislav Kostyna z JR Racing. Jednak w ostatecznym rozrachunku to kierowcy Bambini Racing byli najbliżsi dogonienia lidera. Maksymilian Obst, Kacper Turoboyski i debiutujący w barwach Bambini Racing Maksym Burczenik mieli całkiem niezłe tempo, ale do Piotra Czai jednak brakowało im regularności. Finał, po popisowej jeździe, wygrywa Czaja i z kompletem punktów wygrywa 2. Rundę Rotax Max Challenge Poland. Na podium stanęli jeszcze Kacper Turoboyski i Maksym Burczenik. W klasyfikacji sezonu liderem pozostał zwycięzca pierwszej rundy, Kacper Turoboyski, który ma na swoim koncie 145 punktów. Drugi jest Piotr Czaja - 110 punktów, tyle samo punktów ma Maksymilian Obst. Tylko 5 punktów straty do tej trójki ma Maksym Burczenik.

14 Kierowców stanęło na starcie kategorii Junior Max. Po pierwszej rundzie liderem generalki był Dawid Maślakiewicz, który w Przeźmierowie zdobył komplet 85 punktów. W Bydgoszczy kierowca 46 Team był ponownie bardzo szybki, ale znalazł pogromców. W czasówce najszybszy był Patryk Donica, który o 0,06 sekundy wyprzedził Gustawa Wiśniewskiego. W biegach kwalifikacyjnych byliśmy świadkami niesamowitych przetasowań i świetnej walki na torze. Wygrywał jednak pierwszego dnia tylko jeden zawodnik - Patryk Donica. Kierowca Wyrzykowski Motorsport do przedfinału startował z pierwszej pozycji i był zdecydowanym faworytem do wygrania zawodów. Niestety wykluczenie spowodowało, że w tej rywalizacji zrobiło się jeszcze ciekawiej. Przedfinał wygrywa Wiśniewski, za którego plecami metę mijają Jan Jóźwiak oraz Igor Drożyński. Lider generalki - Dawid Maślakiewicz - dojeżdża na pozycji piątej. Finał to popis jazdy Patryka Donicy, który startując z końca stawki, już po pierwszym okrążeniu awansuje o 8 pozycji. Na dystansie 18 kółek awansuje o kolejne pozycje i ostatecznie kończy start w finale na miejscu 3. O zwycięstwo walczą przez cały wyścig Dawid Maślakiewicz oraz Gustaw Wiśniewski. Najmłodszy w stawce Juniora Wiśniewski dzielnie odpiera ataki bardziej doświadczonego kolegi i na metę wpada jako zwycięzca tego wyścigu, z przewagą 0,4 sekundy, wygrywając rundę w Bydgoszczy. Na podium poza zawodnikiem Jastrzębski Racing stanęli jeszcze Dawid Maślakiewicz oraz Patryk Donica. W klasyfikacji generalnej pucharu prowadzi nadal Maślakiewicz, na którego koncie widnieje 145 punktów. Drugi jest Gustaw Wiśniewski - 127 punktów, a trzeci jest Igor Drożyński - 100 punktów.

W Senior Max, tak jak w Mini Max mieliśmy jednego zdecydowanego lidera. Jakub Kolasa wygrał wszystko, co było do wygrania: czasówkę, biegi kwalifikacyjne, przedfinał i finał. W każdym z biegów jego pozycja nie była zagrożona. jechał pewnie, jechał szybko i nie dał rywalom najmniejszy szans. Za jego plecami trwała walka o druga pozycję. Ostatecznie na drugim stopniu podium stanął Stig Righult, a na najniższym Karol Kręt. W klasyfikacji generalnej prowadzi Kolasa na którego koncie jest 168 punktów, drugi jest Karol Kręt - 106 punktów, trzeci Tymoteusz Ksiądz 90 punktów

W najstarszych kategoriach - DD2 Max oraz DD2 Masters byliśmy świadkami nietypowej sytuacji. Do zawodów zgłosiło się 9 kierowców. Jednak aż czterech z nich zostało wykluczonych z rywalizacji po czasówce przez sędziów. Powodem takiej decyzji było nieregulaminowe paliwo, na jakim pojechali zawodnicy 46 Team. Rywalizujący w Rotax Max Challenge Poland ścigają się na jednakowym paliwie 98 oktanowym. Sławomir Murański, Kyrylo Biryuk, Tomasz Wilczyński i Kacper Bielecki mieli w swoich zbiornikach zatankowane inne. Zgodnie z regulaminem zostali wykluczeni z dalszej rywalizacji. W stawce zostało więc 5 kierowców. Podczas pierwszego i drugiego wyścigu kwalifikacyjnego nie zobaczyliśmy jednak na torze dwóch kolejnych kierowców - Jana Palucha oraz Szymona Pikula. Jeśli kierowca nie startuje w wyścigu (z jakiegokolwiek powodu) musi na polach przedstartowych pojawić się choćby jego wózek. Obaj zawodnicy nie zadbali o to, w związku z tym i oni zostali wykluczeni z zawodów, wobec nie stawienia się do rywalizacji. W związku z tym, że w stawce zostało tylko 3 kierowców, a by rywalizacja była mistrzowska, musi ścigać się minimum 5 zawodników, ściganie w kategoriach DD2 Max oraz DD2 Masters została uznana za towarzyską i punktów za ten weekend kierowcy nie otrzymają. Takie są zapisy regulaminu i szkoda tylko kierowców, którzy stanęli na starcie do tych zawodów : Sebastiana Janczewskiego, Artura Widery oraz Daniela Fickowskiego.

Kolejna runda rywalizacji w Rotax Max Challenge Poland odbędzie się na torze w Słomczynie w dniach 22-23 czerwca.

Rotax Max Challenge Poland 2019, Bydgoszcz

Rotax Max Challenge Poland 2019, Bydgoszcz

Autor zdjęcia: Media4U

Rotax Max Challenge Poland 2019, Bydgoszcz

Rotax Max Challenge Poland 2019, Bydgoszcz

Autor zdjęcia: Media4U

Rotax Max Challenge Poland 2019, Bydgoszcz

Rotax Max Challenge Poland 2019, Bydgoszcz

Autor zdjęcia: Media4U

Rotax Max Challenge Poland 2019, Bydgoszcz

Rotax Max Challenge Poland 2019, Bydgoszcz

Autor zdjęcia: Media4U

Rotax Max Challenge Poland 2019, Bydgoszcz

Rotax Max Challenge Poland 2019, Bydgoszcz

Autor zdjęcia: Media4U

Rotax Max Challenge Poland 2019, Bydgoszcz

Rotax Max Challenge Poland 2019, Bydgoszcz

Autor zdjęcia: Media4U

Rotax Max Challenge Poland 2019, Bydgoszcz

Rotax Max Challenge Poland 2019, Bydgoszcz

Autor zdjęcia: Media4U

7

Bądź częścią społeczności Motorsport.com

Dołącz do rozmowy
Poprzedni artykuł Rywalizacja Rokersów nabiera rumieńców
Następny artykuł Powtórka w Starym Kisielinie

Najciekawsze komentarze

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Może chcesz napisać pierwszy?

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska