Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska

Znów świeca pogrążyła Basza

Karol Basz udanie rozpoczął mistrzostwa Europy KF2 w Salbris - był dziesiąty w kwalifikacjach, 7 i 8 w pierwszych wyścigach eliminacyjnych.

Potem został wypchnięty z toru, awarii uległa świeca i ostatecznie krakowianin z włoskiego teamu MGM Racing, nie wszedł do finału.

Basz miał pecha w trzecim wyścigu eliminacyjnym, ostatnim rozegranym w sobotę. Tuż po starcie został wypchnięty z toru, spadł na koniec stawki i musiał gonić rywali. Ukończył wyścig na 21 pozycji. By awansować do finału, Basz musiał dojechać w środku stawki czwartego, rozegranego w niedzielę wyścigu eliminacyjnego. Po starcie Polak jechał w czołowej czwórce. W połowie wyścigu z powodu wypadku, zarządzono neutralizację. Wolne tempo jazdy najwyraźniej zaszkodziło silnikowi w karcie Basza, awarii uległa świeca. Polak musiał zjechać do boksu, by ją wymienić - i spadł na koniec stawki. Ponieważ do końca zostało niewiele okrążeń, nie zdołał odrobić strat. Ostatecznie zajął 25 pozycję.

Basz został sklasyfikowany na 37 miejscu. Do finału awansowało 34 najlepszych zawodników. Karolowi zabrakło 4 punktów, by znaleźć się w elicie europejskich kartingowców. - Jestem bardzo rozczarowany, gdyż pech pozbawił mnie szans na walkę z najlepszymi - powiedział 15-letni Karol Basz. - Bardzo lubię tor Salbris, co przekładało się na moje wyniki. W zeszłym roku w finale mistrzostw Europy ta sama awaria wyeliminowała mnie z walki. Wtedy świeca zepsuła się w finale zawodów, teraz miałem większego pecha, gdyż stało się to w eliminacjach. Nie poddaję się. Przede mną jeszcze kilka dużych międzynarodowych zawodów, w tym Puchar Świata we wrześniu na belgijskim torze w Mariembourgu. Najważniejsze dla mnie są nie wyniki, ale to, by jeździć jak najszybciej. Dlatego nie wracam z Francji w poczuciu porażki. Gdyby mój kart spisywał się bez zarzutu, mógłbym walczyć z najlepszymi.

Will Stevens z zespołu Tony, pokonał w finale kandydatów na następców Alonso - Mikiego Monrasa i Javiera Tarancona. Obydwa końcowe wyścigi mistrzostw Europy KF1 zakończyły się wygraną Gary'ego Catta. Marco Ardigo, który już wcześniej zapewnił sobie prymat w serii, każdorazowo dojeżdżał na drugim miejscu.

KOŃCOWA PUNKTACJA MISTRZOSTW EUROPY KF1

1. Marco Ardigo (I) Tony/Vortex 120

2. Gary Catt (GB) Tony/Vortex 100

3. Michael Klitgaard Christensen (DK) Gillard/Parilla 58

4. Armand Convers (F) PCR/PCR 53

5. James Calado (GB) Tony/Vortex 51

6. Jason Parrott (GB) Birel/Parilla 46

7. Arnaud Kozlinski (F) CRG/TM 45

8. Kazeem Manzur (GB) Zanardi/Parilla 44

9. Nikolaj Bollingtoft (DK) Kosmic/Vortex 39

10. Matias Laine (FIN) Maranello/Parilla 37

FINAŁ MISTRZOSTW EUROPY KF2

1. Will Stevens (GB) Tony/Vortex

2. Miquel Monras Albanell (E) Maranello/Parilla +2,176

3. Javier Tarancon Sallo (E) FA Kart/Vortex +4,438

4. Aniello Smarrazzo (I) FA Kart/Vortex +8,060

5. Joel Johansson (S) Maranello/Parilla +8,597

6. Greg Harper (GB) Tony/Vortex +8,844

Bądź częścią społeczności Motorsport.com

Dołącz do rozmowy
Poprzedni artykuł Nasi w Kerpen
Następny artykuł Tobi na podium

Najciekawsze komentarze

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Może chcesz napisać pierwszy?

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska