
Silverstone musi być przygotowane na ponowne położenie nowej nawierzchni, jeśli chce utrzymać kontrakt na goszczenie u siebie MotoGP.
Tak zasugerował szef Dorny – Carmelo Ezpeleta.Winę, za odwołanie Grand Prix Wielkiej Brytanii zrzucono na nową nawierzchnię, która zupełnie nie pochłaniała i nie odprowadzała wody po ulewnym deszczu.Sami włodarze toru Silverstone rozpoczęli dochodzenie, co naprawdę poszło nie tak, ale dyrektor zarządzający obiektu - Stuart Pringle uważa, że krytyka asfaltu, który został położony w lutym, to tylko przypuszczenie na tym etapie.Natomiast Ezpeleta w rozmowie z hiszpańską prasą przekazał, że kontrakt brytyjskiego toru na organizację rundy MotoGP, ważny do końca 2020 roku, teraz zależy od położenia nowej nawierzchni.Zapytany, czy wydarzenia z minionej niedzieli w jakikolwiek sposób zagroziły porozumieniu Dorny z Silverstone, Ezpeleta odpowiedział: - Jeśli przerobią swój asfalt i uzyska homologację, to nie.- Straty ekonomiczne mają małe znaczenie. To zależy od Silverstone, myślę, że będą musieli zwrócić pieniądze, lub dać kibicom darmowe bilety w przyszłym roku. Wolę bowiem anulować GP i nie żałować wypadku, niż na odwrót.- Zwyciężyła wola zawodników, ale nie musieli nas przekonywać, ponieważ uważaliśmy tak samo. To była właściwa decyzja – uznał.
O tym artykule
Serie | Motocykle |
Ostrzeżenie dla Silverstone
Modne
Kalendarz
Oferowane przez